Ciężki dzień na polskiej giełdzie. WIG20 bronił się niemal do końca

5 godziny temu 1
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

Michał Kubicki2025-06-23 17:25redaktor Bankier.pl

publikacja
2025-06-23 17:25

Ostatni giełdowy tydzień miesiąca i kwartału rozpoczął się od przeceny na polskiej giełdzie, sprowokowanej gęstniejącą atmosferą na Bliskim Wschodzie. WIG20 był najsłabszym głównym indeksem w Europie, co jednak według analityka może być pochodną relatywnej siły krajowej giełdy w poprzednich miesiącach, po której przyszedł czas na realizację zysków w czasie podwyższonej niepewności.

Ciężki dzień na polskiej giełdzie. WIG20 bronił się niemal do końca
Ciężki dzień na polskiej giełdzie. WIG20 bronił się niemal do końca
fot. Robert Gardziński / / FORUM

WIG20 spadł w poniedziałek o 1,6 proc. i był w poniedziałek najsłabszym indeksem w Europie, przed indeksami blue chipów  z giełd w Kopenhadze (-1,56 proc.) i Budapeszcie (-1,42 proc.). WIG był niżej o 1,42 proc. i jest na 98 984,52 pkt. Z kolei mWIG40 skończył sesję na 7 508,08 pkt po spadku o 1,06 proc. Nieco więcej oddał sWIG80 (-1,62 proc.), który jest notowany na 28 209,51 pkt. Obroty na szerokim rynku wyniosły prawie 1,406 mld zł, z czego blisko 1,15 mld zł dotyczyło spółek z WIG20.

Iran został w weekend zbombardowany przez Stany Zjednoczone w niemal równo pięć miesięcy po zaprzysiężeniu Donalda Trumpa na prezydenta USA. Po ataku Persowie zagrozili odwetem i blokadą cieśniny Ormuz, kluczowej na szlaku handlowym surowców energetycznych.

Reakcja rynków na nowy rozdział wojny na Bliskim Wschodzie była podobna to tej z poprzednich tygodni, gdy coraz bardziej śmiałe ataki Izraela na Iran i działania odwetowe odbijały się przede wszystkim na rynku ropy. Dalszy wzrost wersji do ryzyka skutkował jednak przewagą podaży na rynkach akcji w Europie, która trwała przez większą część dnia. Gdy do gry weszli Amerykanie, widać było, że chcą przejść obok weekendowych wydarzeń obojętnie, na co wskazywały już kontrakty na rynku terminowym. 

Indeksy na Wall Street otwarły się na neutralnym poziomie, ale w momencie końca sesji w Warszawie S&P500 i Nasdaq zyskiwały już ponad 0,5 proc. Poprawiły się notowania w Europie, która rano dostała odczyt czerwcowych niezbyt optymistycznych wskaźników PMI. Lepsze za to były odczyty PMI w USA, co mogło stać za wzrostami w pierwszej fazie sesji obok wypowiedzi członków Fedu o możliwym cięciu stóp Rezerwy Federalnej już w lipcu.

Na GPW WIG20 także w drugiej części dnia starał się oddalać od dziennych minimów, a przy okazji walczyć o utrzymanie poziomu 2 700 pkt., który w ostatnich tygodniach był miejscem równoważenia się sił popytu i podaży. Jeszcze na 40 min przed końcem sesji indeks był powyżej, ale ostatecznie podaż przechyliła szalę na swoją korzyść, przez co indeks po raz drugi od połów kwietnia zamknął się poniżej tego poziomu. Gdy tak zrobił po raz pierwszy 6 czerwca, w następne 2 sesje odbił o ponad 100 pkt.

"To na co rynki mogą negatywnie zareagować, to odpowiedź ze strony Iranu oraz kwestie związane z ciśnieniową Ormuz. Jeżeli jej zablokowanie doszłoby do skutku, to potencjalnie byłaby reakcja na ropie" – powiedział w komentarzu dla PAP Konrada Ryczko, maklera i analityka DM BOŚ.

"U nas dziś relatywnie słabo. Rynek w Polsce zaczął się trochę osuwać, jest jednym z najsłabszych w Europie. (...) Wydaje mi się, że jest to pochodna tego, że byliśmy jednym z najlepszych rynków tak, że ta ewentualnie realizacja zysków w okresie podwyższonego ryzyka nie jest dla mnie jakimś specjalnym zaskoczeniem" - powiedział analityk.

W WIG20 spadki były dość szerokie i objęły kursy 16 spółek. Ograniczanie ekspozycji na nasz rynek przez zagranicznych inwestorów zazwyczaj dokonuje się poprzez akcje banków, które były w poniedziałek po presją. Wzrost cen ropy na światowych rynkach, co prawda grozi wyższą inflacją, ale rano pokazały się dane z polskiej gospodarki, sugerujące mniejszą wewnętrzną presję inflacyjną, jak niższy wzrost wynagrodzeń, mniejsze zatrudnienie. W dodatku dane z przemysłu nie zachwyciły i były niższe od oczekiwań.

Kurs Pekao spadł o 2,93 proc., Aliora zniżkował o 3,47 proc., a mBanku aż o 3,69 proc. Patrząc szerzej na sektor finansowy z WIG20 mocno zniżkował także kurs Kruka (-3,8 proc.). Zwyczajne walne zgromadzenie Kruka zdecydowało o wypłacie 18 zł dywidendy na akcję z zysku osiągniętego w 2024 roku. Jaskrawa była przecena Żabki (-3,12 proc.).

Wyraźnie spadki dominowały w całym portfelu blue chipów grubo ponad 2 proc. oddały jeszcze walory Budimeksu, PKO, Kęt i LPP. Kurs  Santandera spadł o 2,31 proc. Akcje pozostałych największych spółek były pod kreską o co najmniej 1 proc. za wyjątkiem Orange (-0,29 proc.).

Znów wyżej były walory Orlenu (0,51 proc.), śrubujące kilkuletnie maksima. Na plusie sesję zdołały zakończyć jeszcze akcje CD Projekt (0,33 proc.), którego walne podjęło decyzję o dywidendzie i niewielkim skupie akcje własnych na potrzeby programu motywacyjnego, a ponadto akcje PGE (1,51 proc.) i Pepco (2,15 proc.). W stosunku do tego ostatniego JP Morgana podniósł  cenę docelową z 22,5 do 25,1 zł dla akcji i podtrzymał rekomendację „przeważaj”.

Na szerokim rynku warto zwrócić uwagę na kurs ML System (13,25 proc.), który zyskał po informacji o nowym zleceniu z segmentu BPIV w Grecji. Ponadto świetnymi majowymi danymi o sprzedaży pochwalił się Asbis (8,18 proc.) co wyraźnie spodobało się inwestorom.  Na drugim biegunie był kurs PCF Group, który zareagował na informację o sprzedaży akcji spółki przez jednego z głównych akcjonariuszy i zejściu poniżej progu 5 proc. w akcjonariacie.

Michał Kubicki

Źródło:

Przeczytaj źródło