"Pekinowi zależy na tym, żeby Amerykanie wprost zadeklarowali, że sprzeciwiają się niepodległości Tajwanu (...) Chińczycy chcieliby, żeby to stanowisko amerykańskie było mocniejsze" - tak twierdzi Marek Stefan, zastępca redaktora naczelnego magazynu Układ Sił i współpracownik Strategy & Future, który był gościem "Przeglądu Zagranicznego" Andrzeja Kohuta w Radiu RMF24.
Jak zaznaczył Marek Stefan, metale ziem rzadkich w rzeczywistości nie są rzadkie, tj. występują w wielu miejscach na świecie, ale ich opłacalne wydobycie jest rzadkością. Chiny, jak relacjonował ekspert, konsekwentnie od wielu lat budowały swój globalny monopol w obszarze wydobycia. Szacuje się, że ponad 60 proc. wydobycia światowego metali ziem rzadkich przypada na Chiny. Jeżeli chodzi o zdolności rafinacyjne, czyli obróbkę, to tutaj w zasadzie mamy do czynienia z dominacją i pozycją monopolistyczną - wyjaśnił Marek Stefan i zaznaczył, że Chiny kontrolują 90 proc. zdolności rafinacyjnych.
W ostatnich dekadach, jak wytłumaczył ekspert magazynu Układ Sił, funkcjonował paradygmat niezakłóconych przepływów kapitału w warunkach globalizacji. Państwa Zachodu (...) w ten sposób się ustawiły, żeby mieć jak najwyższą marżę, a najwyższa marża była na sprzedaży, na produkcji np. software'u (...) A nie na wydobyciu, na tych "brudnych", niskomarżowych branżach. W związku z tym Chiny miały tutaj pewną możliwość, żeby zdobyć ten monopol - ocenił gość Andrzeja Kohuta.
Aktualnie, jak stwierdził Marek Stefan, mamy do czynienia z aktywną rywalizacją mocarstw. Do tej pory USA wyznaczały pola rywalizacji z Chinami na gruncie technologii i gospodarki, ale teraz to Chiny pokazały "mocne karty". Jak relacjonował ekspert, będą używać swoich przewag w negocjacjach ze Stanami Zjednoczonymi.
Granie kartą metali ziem rzadkich Chińczycy rozpoczęli już w lipcu 2023 roku, gdy wprowadzili częściową kontrolę eksportu galu i germanu. Rok później, jak przypomniał Marek Stefan, tak samo stało się z antymonem. Później od tych pierwiastków Chiny odcięły amerykański sektor zbrojeniowy.
To był taki pierwszy sygnał do rządu federalnego (USA - red.), że Chińczycy faktycznie mogą opóźnić produkcję (...) Mówimy tu o systemach radarowych, o okrętach podwodnych typu Virginia czy Columbia, wreszcie o F-35 - mówił gość Radia RMF4.
Zastępca naczelnego magazynu Układ Sił relacjonował, że już dziś mówi się o tym, że niższa gotowość amerykańskiej floty powietrznej w obszarze F-35 wynika m.in. z braku części zamiennych, których wytworzenie uniemożliwia odcięcie Stanów od chińskich dostaw.
Część tej floty nie lata, a piloci coraz więcej czasu spędzają na symulatorach, a nie w powietrzu. Także tu widzimy, w jaki sposób Chińczycy mają wpływ - ocenił Marek Stefan.
Wydaje się, że to nie jest tylko kwestia dyskusji na temat równowagi w handlu, ale mowa tutaj także o kwestiach geopolitycznych. Chinom, jak się wydaje, zależy między innymi na sprawie Tajwanu - zdradził gość "Przeglądu Zagranicznego".
Jak przekazał ekspert, przywołując Wall Street Journal, strona chińska dąży do tego, aby włączyć w negocjacje kwestię Tajwanu. Pekinowi zależy na tym, żeby Amerykanie wprost zadeklarowali, że sprzeciwiają się niepodległości Tajwanu - ocenił Marek Stefan. Jak przypomniał, do tej pory Amerykanie stali na stanowisku, że nie popierają niepodległości Tajwanu, ale są za zachowaniem status quo w Cieśninie Tajwańskiej. Chińczycy chcieliby, żeby to stanowisko amerykańskie było mocniejsze. Zapewne chodziłoby również o to, żeby ograniczyć sprzedaż i dostawy uzbrojenia na Tajwan - podsumował ekspert.
Do tej pory administracja Trumpa wstrzymała pakiet uzbrojenia dla Tajwanu o wartości 400 milionów dolarów. Gość Radia RMF24 ocenił, że Trump sygnalizuje elastyczność w temacie niepodległości Tajwanu.
Chińska blokada dostaw surowców do firm zbrojeniowych może spowodować opóźnienia. Po pierwsze w przybywaniu amerykańskiego sprzętu zakupionego przez Polskę (...) Dwa -problemy naszej własnej zbrojeniówki, która również w znacznym stopniu polega, jak zresztą większość zbrojeniówek świata Zachodu, na chińskich komponentach, magnesach trwałych, pierwiastkach ziem rzadkich - wyjaśnił gość.
Firmy zajmujące się obszarem nowych technologii czeka spowolnienie produkcji i sprowadzania surowców. Wydłuży się również biurokracja, dojdzie "papierkowej roboty", bo wnioski eksportowe będą rozpatrywane indywidualnie. Więc opóźnienia, opóźnienia, jeszcze raz opóźnienia. Duża, duża niepewność, szczególnie dla sektora zbrojeniowego - podsumował ekspert.
Opracowanie: Karolina Galus
Po jeszcze więcej informacji odsyłamy Was do naszego internetowego Radia RMF24 Słuchajcie online już teraz!
Radio RMF24 na bieżąco informuje o wszystkich najważniejszych wydarzeniach w Polsce, Europie i na świecie.

                        2 tygodni temu
                                16
                    
    
                                            





                        English (US)  ·       
                        Polish (PL)  ·