Do Zambii przybył premier Chin z ofertą za 1,4 mld dolarów, dwa dni wcześniej USA zaoferowały 1,5 mld dol.
Chińskie firmy są mocno zaangażowane w wydobycie zambijskiej miedzi, której kraj ten jest jednym z największych producentów na świecie. Problemem jest jednak transport ciężkiego surowca.
Przeciążone ciężarówki przez lata wiozą go z północnej części Zambii - gdzie w tzw. pasie miedziowym, na pograniczu z Demokratyczną Republiką Konga znajdują się prowadzone przez Chińczyków kopalnie - do portów Republiki Południowej Afryki, przecinając całą Zambię, Zimbabwe i RPA. Inne jadą na zachód do portów Angoli lub na wschód - do Tanzanii.
Ta ostatnia trasa jest najkrótsza, ale drogi są w złym stanie, zwłaszcza po porze deszczowej. A kolej, która oferuje najtańsze rozwiązanie jest w Zambii bardzo zaniedbana i stara, bo zbudowano ją przed 50 laty.
Chiny stawiają na linię Tazara
Chiny chcą zainwestować w modernizację tzw. linii Tazara, łączącej kopalnie Zambii z tanzańskim portem Dar es Salaam. I na ten projekt już w ubiegłym roku obiecały przeznaczyć 1,4 mld dolarów.
W czwartek premier Li, który jest drugą po prezydencie Xi Jinpingu osobistością w Chinach, spotka się w tej sprawie z prezydentem Zambii Hakainde Hichilemą, o czym poinformował w środę Hichilema w oświadczeniu.
Zderzenie z zarzutami
Chiński premier może jednak spotkać się w Zambii z przykrymi zarzutami związanymi z kopalniami miedzi. Dwie chińskie firmy górnicze zostały bowiem pozwane przez zambijskich rolników w związku z wyciekiem toksycznych substancji, co media określiły jako ekologiczną katastrofę.
W lutym do gleby przedostało się ponad 50 mln litrów kwaśnych odpadów, które nie tylko zniszczyły zasiewy, ale przedostały się do drugiej największej rzeki zambijskiej, Kafue, zabijając tysiące ryb, będących źródłem utrzymania lokalnych rodzin. Około 200 rolników żąda od chińskich przedsiębiorstw 80 mld dolarów odszkodowania.
Przebić ofertę USA
Wizyta chińskiego premiera zbiega się z intensywnym zacieśnianiem więzów między Zambią a Stanami Zjednoczonymi. W poniedziałek w Lusace przebywała delegacja rządu USA, która zapewniła władze afrykańskiego kraju, że w ciągu najbliższych pięciu lat Stany Zjednoczone zainwestują w zambijską służbę zdrowia 1,5 mld dolarów.
To zacieśnianie zaczęło się jeszcze za poprzedniej prezydencji USA, kiedy Zambię odwiedziła wiceprezydent Kamala Harris, a przed nią - ówczesna sekretarz skarbu Janet Yellen.
Zambia to nie tylko stabilna demokracja, ale kraj zasobny w wiele minerałów, oprócz miedzi, posiada kobalt, złoto, srebro i cenione w świecie zambijskie szmaragdy.

3 tygodni temu
24






English (US) ·
Polish (PL) ·