Chińskie cła na brandy wchodzą w życie. Jest komunikat Pekinu

7 godziny temu 3
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

W komunikacie ministerstwo nie podało, ile wynoszą minimalne ceny. Francuska organizacja lobbystyczna producentów koniaku BNIC oceniła tę decyzję pozytywnie oraz poinformowała, że część producentów podpisała już zobowiązania dotyczące ceny minimalnej.

Niemal całość importowanej z UE brandy pochodzi z Francji.

W ubiegłym tygodniu Reuters podał, że francuscy producenci koniaku osiągnęli wstępne porozumienie w sprawie importu tego trunku z UE. Zdaniem agencji władze chińskie uzależniały sfinalizowanie porozumienia od postępu w negocjacjach w sprawie importu do UE produkowanych w Chinach aut elektrycznych - innej kwestii spornej w relacjach Pekinu z Brukselą.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Ekspert: Chiny Polsce bezpieczeństwa nie nie dadzą

Reuters podawał w zeszłym tygodniu, że minimalne ceny importowe mają wynosić od 46 juanów (około 6,4 dolara) do 613 juanów (85 dolarów) za litr, zależnie od jakości koniaku. Dla dużych, znanych marek ceny importowe byłyby wyższe niż dla małych producentów, jednak i tak wynosiłyby mniej niż tymczasowe cła, które Chiny nałożyły na brandy sprowadzaną z UE na czas wszczętego w 2024 r. postępowania antydumpingowego.

W piątkowym komunikacie ministerstwo handlu Chin przekazało, że wprowadzenie nowych ceł zamyka to postępowanie. Władze w Pekinie rozpoczęły je, gdy UE nałożyła cła na importowane z Chin samochody elektryczne. Zgodnie z planem dochodzenie miało się zakończyć 5 lipca.

Resort zaznaczył, że w wypadku nierespektowania zobowiązań cenowych przywrócone zostaną cła obowiązujące w czasie procesu antydumpingowego, sięgające nawet 39 proc.

Po wprowadzeniu tymczasowych ceł w październiku 2024 r. miesięczny eksport koniaku do Chin spadł o 70 proc.

Przeczytaj źródło