Ceny w sklepach znowu w górę. Płacimy coraz więcej za zakupy

3 tygodni temu 13

Wzrost cen w sklepach hamuje, ale nadal przewyższa oficjalną inflację. Najbardziej odczuwalne są podwyżki żywności i produktów codziennego użytku.

Według najnowszego raportu przygotowanego przez UCE Research i Uniwersytet WSB Merito, we wrześniu 2025 roku ceny codziennych zakupów w polskich sklepach były średnio o 4,9 proc. wyższe niż rok wcześniej. Analiza objęła ponad 93 tysiące cen detalicznych z przeszło 43,8 tysiąca sklepów należących do 61 sieci handlowych. Choć dynamika wzrostu cen wyhamowuje, to podwyżki wciąż są bardziej odczuwalne dla konsumentów niż wynika to z oficjalnych wskaźników inflacji.

We wrześniu koszyk produktów codziennego użytku kosztował 4,9 proc. więcej niż rok wcześniej. Dla porównania w sierpniu wzrost cen w ujęciu rocznym wyniósł 5,1 proc., a w lipcu - 5,7 proc. Eksperci podkreślają, że spowolnienie wzrostu cen żywności jest kluczowe, ponieważ to właśnie na jedzenie Polacy wydają największą część domowego budżetu. Malejąca różnica między dynamiką podwyżek cen produktów spożywczych a ogólnym wskaźnikiem inflacji sugeruje, że rynek powoli się stabilizuje.

Według ekspertów, stabilizacja w sektorze rolno-spożywczym wynika m.in. z poprawy sytuacji podażowej na rynkach światowych. W ostatnich miesiącach spadły ceny kluczowych surowców, takich jak pszenica, cukier, olej palmowy czy olej sojowy. To częściowo złagodziło presję kosztową w przemyśle spożywczym. Jednak wysokie koszty energii i transportu nadal ograniczają tempo spadku cen żywności, co oznacza, że dalsze łagodzenie wzrostu cen będzie postępować stopniowo.

Autorzy raportu zwracają uwagę, że sprzedawcy coraz częściej stosują tzw. shrinkflację - zamiast podnosić ceny, zmniejszają gramaturę produktów. Takie działania nie są uwzględniane w oficjalnych statystykach inflacji, ale konsumenci odczuwają je w swoich portfelach. To powoduje, że realny wzrost kosztów życia może być wyższy niż wskazują na to dane.

We wrześniu ceny spadły rok do roku w trzech kategoriach produktów. W sierpniu taniały cztery kategorie, a w lipcu tylko jedna. Eksperci podkreślają, że rynek wraca do normalnego funkcjonowania, w którym ceny poszczególnych grup towarów zależą od podaży, popytu, sezonowości i konkurencji.

W opinii ekspertów, w najbliższych miesiącach ceny w sklepach nadal będą rosły, ale tempo wzrostu powinno być niższe niż w pierwszej połowie roku. Konsumenci mogą więc spodziewać się stopniowego łagodzenia presji cenowej, choć powrót do poziomów sprzed inflacyjnego szczytu wciąż wydaje się odległy.

Przeczytaj źródło