Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.
Jak poinformowała agencja Bloomberga, cena ropy spadła, niwelując wcześniejsze wzrosty notowań surowca. To dlatego, że inwestorzy nieustannie monitorują doniesienia na temat ataków między Iranem i Izraelem, które "na razie na szczęście oszczędzają krytyczną infrastrukturę eksportową" ropy.
Obecnie spadek notowań ropy Brent sięga 4,5 proc. po porannych wzrostach. Obecnie wyceniana jest po 70,97 dol., w porównaniu z 77,88 dol. za baryłkę na otwarciu sesji. Spadają także notowania ropy WTI w Nowym Jorku - w ujęciu dziennym to tąpnięcie o ponad 6,6 proc. Cena baryłki spadła z 74,77 dol. na poniedziałkowym otwarciu notowań do 68,11 dol. w godzinach popołudniowych polskiego czasu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także:
Odcinek 6 - Analizuj, nie zgaduj - wykorzystanie danych w strategii marketingowej.
"Był to drugi szalony dzień handlu od rozpoczęcia nalotów w piątek, kiedy ropa zyskała ponad 7 proc., a rekordowe wolumeny kontraktów terminowych i opcji zmieniły właścicieli" - czytamy.
Notowania ropy Brent i WTI. Spadki cen surowca w poniedziałek
Skąd taki kierunek zmian cen surowca? Bloomberg zauważa, że choć niepokojące są ataki na irańskie pola gazowe, to jak dotąd krytyczna infrastruktura eksportująca ropę naftową została oszczędzona i nie doszło do zablokowania kluczowej Cieśniny Ormuz. To właśnie przez nią płynie około 20 proc. światowej produkcji ropy. Ceny mogą wzrosnąć bardziej, jeśli Teheran spróbuje zakłócić dostawy przez ten szlak.
"Potencjalna blokada cieśniny Ormuz przez Iran pozostaje najważniejszym wydarzeniem rynkowym, na które należy zwrócić uwagę, a które może wywrócić rynki ropy naftowej na bezprecedensowe terytorium" - stwierdził w nocie Mukesh Sahdev, analityk Rystad Energy AS. "Nie ma jeszcze żadnych oznak, że taki scenariusz jest w zasięgu ręki" - dodał.