Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.
Wszystko zaczęło się od pomyłki. Mężczyzna zmierzający w kierunku Nadarzyna zorientował się, że zjechał z trasy w niewłaściwym miejscu. Zamiast jednak skorzystać z kolejnego zjazdu, zdecydował się zawrócić na drodze jednokierunkowej, co było śmiertelnie niebezpieczne. Takie zachowanie mogło doprowadzić do czołowego zderzenia z innym prawidłowo jadącym pojazdem.
Skończyło się na mandacie karnym
Kierowca tłumaczył, że jego działanie wynikało z chęci szybkiego powrotu na właściwą trasę. Policja z Piaseczna ukarała go mandatem w wysokości 200 zł oraz nałożyła 5 punktów karnych.
To stosunkowo niski wymiar kary, biorąc pod uwagę, że jazda pod prąd to jedno z najpoważniejszych wykroczeń drogowych, które może doprowadzić do tragedii.