Były rosyjski dowódca w ciężkim stanie w szpitalu
"The Moscow Times" donosi, że do jednego z francuskich szpitali trafił były rosyjski dowódca wydziału ewakuacji rannych ze 144. Gwardyjskiej Dywizji Strzelców Zmotoryzowanych rosyjskich sił zbrojnych Aleksiej Żilijew. Jak podało "Echo Moskwy" powołując się na swoje źródło, były wojskowy jest w ciężkim stanie - "stracił pamięć i nie jest w stanie samodzielnie chodzić". Według informacji portalu lekarze wykluczyli otrucie, jednak dokładne przyczyny jego stanu pozostają nieznane. Znajomi i przyjaciele Żilijewa przekazali, że w ostatnich miesiącach nie kontaktował się z nikim. Około dwóch tygodni temu dowiedzieli się, że przebywa w szpitalu.
Zobacz wideo Rosja postrzega nas wciąż jako zalążek imperium, który trzeba zniszczyć
Uciekł z rosyjskiej armii po niecałym roku służby
Mężczyzna w sierpniu 2024 roku zdezerterował z armii rosyjskiej. Zaciągnął się w listopadzie 2023 roku jako sanitariusz, wierząc, że może ratować ludzkie życia na polu bitwy. Niecały rok później dostrzegł "bezsensowność" swojej pracy. "Żilijew wywiózł z Rosji na pendrive bazę danych Głównego Zarządu Wojskowo-Medycznego, zawierającą informacje o 166 tysiącach żołnierzy, którzy byli leczeni w szpitalach w Rosji i na okupowanym Krymie w okresie od stycznia 2022 do czerwca 2024 roku. Dane te przekazał dziennikarzom Radia Swoboda, którzy potwierdzili autentyczność tej bazy" - opisał "The Moscow Times". Udało mu się dostać do Francji, gdzie przebywa od momentu dezercji.







English (US) ·
Polish (PL) ·