Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.
Kolewa w barwach Radomki rozegrała 9 spotkań, zdobywając łącznie 129 punktów. Do tego dołożyła dwie statuetki MVP i plasowała się w czołówce rankingu punktujących i zagrywających TAURON Ligi. Ostatni sezon spędziła w lidze tureckiej, grając w Kecioren Belediyesi Sigorta Shop.
ZOBACZ TAKŻE: Szok! Była reprezentantka Polski w siatkówce zawieszona za doping
Kilkanaście dni temu Bułgarka wywołała w swoim kraju prawdziwą burzę. Zawodniczka nie chciała zagrać w Międzynarodowym Turnieju o Puchar Prezydenta Koszalina, a podczas pierwszego w tym sezonie reprezentacyjnym zgrupowania odmówiła podpisania umowy z krajową federacją, którą wszyscy reprezentanci Bułgarii zobowiązani są parafować. Kolewa tłumaczyła się sprawami osobistymi (brała ślub) i chęcią odpoczynku po grze w klubie. Zaznaczała jednak, że gotowa jest wrócić do kadry na mistrzostwa świata, które odbędą się w dniach 22 sierpnia - 7 września w Tajlandii.
Decyzja siatkarki nie spodobała się nie tylko trenerce Antoninie Zetowej, która o tym, że nie będzie mogła skorzystać z usług przyjmującej, dowiedziała się przed samym turniejem w Polsce, ale i prezesowi bułgarskiej federacji, Lubomirowi Ganewowi.
- Hierarchia jest bardzo jasna i powtórzę to kolejny raz: Bułgarska Federacja Siatkarska wybiera trenera, a szkoleniowiec dobiera sobie personel i wysyła powołania do zawodniczek. Zgodnie z wymogami Ministerstwa Sportu zobowiązani jesteśmy podpisać ze wszystkimi reprezentantkami kraju kontrakty, na mocy których siatkarki mogą później otrzymać nie tylko pieniądze za grę w drużynie narodowej, ale i bardziej prozaiczne rzeczy, takie jak stroje reprezentacyjne, bilety lotnicze i ubezpieczenie zdrowotne. Kontrakty są różne: zazwyczaj podpisujemy je na jeden sezon reprezentacyjny, ale młodszym, ale bardzo perspektywicznym zawodniczkom oferujemy nawet czteroletnie umowy. Marija przyjęła zaproszenie na zgrupowanie, ale odmówiła podpisania tej umowy, tłumacząc, że chce teraz zrobić sobie przerwę po trudnym sezonie klubowym. Nie kupuję tego tłumaczenia, ponieważ jej drużyna skończyła sezon półtora miesiąca przed rozpoczęciem przygotowań drużyny narodowej. Jeżeli chodzi o ślub, to czy tak trudno było skontaktować się z trenerką i powiedzieć, że będzie potrzebowała kilka dni wolnego w takim a takim czasie? Nikt nie zabrania jej wychodzenia za mąż, ale wszelkie kwestie mogła omówić ze sztabem szkoleniowym. Ona tymczasem wysłała tylko lakoniczny e-mail do federacji. Zawodniczka nie może decydować, kiedy zagra w kadrze, a właśnie tak to wygląda w przypadku Mariji Jordanowej. Teraz nie może, ale podczas mistrzostw świata będzie już mogła. Siatkarki powinny być do dyspozycji reprezentacji kraju przez cały rok! Wiadomo, że mogą zdarzyć się przypadki losowe, ale wtedy trzeba je omówić w gronie sztabu szkoleniowego. To, jak postąpiła, jest niedopuszczalne. Nie toleruję takiego zachowania. Nie mogę zaakceptować tego, że zawodniczka pisze do prezesa federacji, że chwilowo nie chce być w kadrze. To tak, jakby uczeń pisał do ministra edukacji, że chwilowo nie chce chodzić do szkoły - grzmiał wówczas Ganew, cytowany przez Sportal.bg.
Prezes Bułgarskiej Federacji Siatkarskiej podkreślał, że była zawodniczka MOYA Radomki Radom sprawiła trenerce reprezentacji ogromny kłopot, ponieważ ta wpisała ją już na listę powołanych na rozgrywki Ligi Narodów.
- Gdyby zakomunikowała wcześniej, że zamierza zrobić sobie przerwę od reprezentacji, sztab szkoleniowy powołałby inną zawodniczkę. Listy zgłoszonych do Ligi Narodów nie można już zmienić. Nie ma obowiązku grania w kadrze, ale gdyby trenerka wiedziała o tej sytuacji z odpowiednim wyprzedzeniem, wzięłaby kogoś, komu chce się występować w drużynie narodowej - zakończył Ganew.
Lubomir Ganew podkreślał wówczas, że nie zamierza w żaden sposób karać Kolewej. Zaznaczał jednak, że nie chciałby takich sytuacji w przyszłości.
Dentil/Praia Clube, nowy klub Bułgarki, ogłosił również nazwisko trenera, który poprowadzi drużynę w sezonie 2025/2026. Szkoleniowcem brazylijskiej ekipy będzie Portugalczyk Rui Moreira, pracujący dotychczas w Benfice Lizbona.