Była reprezentantka Polski zawieszona na 8 miesięcy. Teraz wydała komunikat

1 dzień temu 5
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

Kamila Witkowska bardzo wymownie rozpoczęła swoje oświadczenie. Polka napisała: "Czy zgadzam się z podjętą decyzją? Częściowo tak". I faktycznie siatkarka zgadza się z faktem, że komisja miała podstawy ku temu, by ją zawiesić. Sytuacja staje się jednak jeszcze bardziej klarowna po przeczytaniu kolejnych zdań oświadczenia. Jak się bowiem okazuje, wykryta niedozwolona substancja była wynikiem procesu metabolizowania substancji zawartych w leku, który Witkowska przyjmuje z powodów choroby, na którą cierpi. 

ZOBACZ TAKŻE: Legenda odchodzi z Kielc. "Dziękuję wszystkim, którzy byli przy mnie przez ostatnie pół roku.."

W kwietniu ubiegłego roku w pobranym od Witkowskiej materiale wykryto zabronioną substancję. Rok wcześniej siatkarka dowiedziała się o chorobie, na której leczenie otrzymała zgodę od Międzynarodowej Agencji Kontroli Dopingowej (ITA). Problemem jest jednak fakt, że zawodniczka nie poinformowała Agencji ITA o chęci przyjmowaniu leku przed rozpoczęciem kuracji. Sama zgoda na jego przyjmowanie nie była bowiem ze strony ITA żadnym problemem. 

Prawo nie działa jednak wstecz, a ze względów proceduralnych nie można było uzyskać takiej zgody z mocą wsteczną. I to właśnie za to przewinienie Witkowska została zawieszona.

Jak w swoim oświadczeniu podaje była reprezentantka Polski, nie informowała nigdy opinii publicznej o swoich problemach zdrowotnych, a wszystkie terapie, których próbowała, okazywały się nieskuteczne.

W lipcu ubiegłego roku Panel Dyscyplinarny Polskiej Agencji Antydopingowej stwierdził, że naruszenie przez zawodniczkę zasad miało jedynie charakter proceduralny i wymierzył karę nagany, zamykając postępowanie. 

Sytuacja zmieniła się jednak diametralnie przed rozpoczęciem minionego sezonu. Zawodniczka dowiedziała się wtedy, że FIVB odwołało się od decyzji Panelu i uznając, że kara jest niewymiernie niska względem przewinienia, zawnioskowało o 2-letnie zawieszenie.

Apelacja dotyczyła nie faktu stosowania leku, bo na stosowanie zawodniczka otrzymała zgodę, a nieterminowego zgłoszenia przyjmowanego leku.

Postępowanie trwało od sierpnia 2024 do maja 2025 roku i FIVB finalnie poinformowało o nałożeniu na siatkarkę kary 8 miesięcy zawieszenia.

Jak pisze w oświadczeniu Kamila Witkowska: "Uznaję, że poniesienie kary ze względu na moją nieuwagę było zasadne, jednak nie uważam, że kara 8 miesięcy zawieszenia jest adekwatna do mojego przewinienia".

W dalszej części oświadczenia Kamila Witkowska zaznacza również, jak wiele kosztowała ją cała ta sytuacja. Zawodniczka ucierpiała psychicznie, mocno przeżywając każdą wiadomość, która przychodziła do niej z departamentu FIVB.

Na koniec, Witkowska podziękowała też wszystkim, którzy pomagali jej w tej trudnej drodze podkreślając, że decyzja o zakończeniu kariery nie miała związku z postępowaniem, które na ten moment jeszcze się toczyło.

Poniżej cała treść oświadczenia siatkarki. 

Polsat Sport

Przejdź na Polsatsport.pl

Przeczytaj źródło