Była genialną siatkarką, zdobyła dwa olimpijskie medale. "Kolana nam krwawiły od treningów"

2 miesięcy temu 34

Dyrektor fabryki Wedla obiecywał, że jeśli przywieziemy z igrzysk medal, każda dostanie tyle czekolady, ile waży – Krystyna Czajkowska-Rawska opowiada o sporcie w czasach Gomułki. Reprezentacja, w której grała, zdobyła dwa brązowe medale olimpijskie. – Przykro mi tylko, że poświęciłyśmy tyle energii, wysiłku, zapału i naprawdę miałyśmy sukcesy, a dziś niewielu o tym pamięta – mówi urodzona w 1936 r. olimpijka.

Krystyna Czajkowska-Rawska: Nijak. Przez 13 lat w reprezentacji nie uświadczyłam profesjonalnego masażu. A nas wszystko przecież bolało. Ręce. Barki. Plecy. Masowałyśmy się co najwyżej nawzajem.

Nie było żadnego dbania o ciało. Także w kwestii kosmetyków. Miałyśmy krem Nivea i perfumy Pani Walewska. Na zawodach ciurkiem się z nas lał pot. Nie wiem, jak dziś zawodniczki przez cały mecz mają nienaruszoną tapetę.

Przeczytaj źródło