Była 22:31. Nagle Jagiellonia wydała komunikat

2 dni temu 4

Brak czerwonej kartki dla Josemy za faul na Dimitrisie Rallisie i brak wykluczenia dla Lukasa Podolskiego za uderzenie Oskara Pietuszewskiego łokciem w głowę - to bilans z ostatniego meczu między Górnikiem Zabrze a Jagiellonią Białystok. Klub z Podlasia wydał komunikat, w którym poinformował opinię publiczną o wysłaniu pisma do Kolegium Sędziów PZPN. "Celem wystąpienia jest uzyskanie pełnej przejrzystości" - czytamy.

DLOBI Fot. Tomek Szachno / Agencja Wyborcza.pl

W niedzielne popołudnie Górnik Zabrze rywalizował z Jagiellonią Białystok w hicie trzynastej kolejki Ekstraklasy. Zespół Michala Gasparika wygrał to spotkanie 2:1, ale nie brakowało w nim kontrowersji. W 72. minucie Josema faulował Dimitrisa Rallisa przed polem karnym Górnika, ale nie otrzymał za ten faul czerwonej kartki. Sędzia Bartosz Frankowski w ogóle nie uznał tej sytuacji za przewinienie. W samej końcówce Lukas Podolski uderzył łokciem w głowę Oskara Pietuszewskiego i też nie został napomniany przez sędziego.

Zobacz wideo Były prezes Legii o Iordanescu: Nie chciałbym takiego trenera w swoim klubie

Jagiellonia reaguje po skandalu. "Uzyskanie pełnej przejrzystości"

W poniedziałek o godz. 22:31 Jagiellonia wydała komunikat, w którym poinformowała o skierowaniu pisma do Marcina Szulca, czyli nowego Przewodniczącego Kolegium Sędziów Polskiego Związku Piłki Nożnej. Klub chce uzyskać wyjaśnienia ws. dwóch wspomnianych zdarzeń.

"Klub zwrócił się z prośbą o udostępnienie treści komunikacji pomiędzy zespołem sędziowskim prowadzącym spotkanie a zespołem VAR w trakcie oceny sytuacji z 70. minuty meczu, dotyczącej faulu Josemy na Dimitrisie Rallisie. Jagiellonia zwróciła się też o przedstawienie interpretacji zdarzenia z 93. minuty, w której Lukas Podolski uderzył łokciem w głowę Oskara Pietuszewskiego" - czytamy.

"Celem wystąpienia jest uzyskanie pełnej przejrzystości w zakresie podejmowanych decyzji sędziowskich oraz dążenie do utrzymania najwyższych standardów transparentności i równego traktowania wszystkich uczestników rozgrywek" - podsumowuje klub z Podlasia.

Kibice Jagiellonii nie mają wątpliwości, że te starania klubu raczej będą bezskuteczne. "Może akcją bez precedensu byłoby zgłoszenie podejrzenia o popełnieniu przestępstwa do odpowiednich organów?", "komunikacja z Varem powinna być jawna w trakcie meczu i dostępna dla wszystkich", "niewykluczone, że brać sędziowska te trzy punkty Jagiellonii odda, kosztem jakiś innych nieszczęśników", "mam nadzieję, że ktoś w końcu utemperuje Podolskiego, bo jego wczorajsze zachowanie było haniebne" - piszą internauci.

Tak wygląda zawieszenie sędziego. "To jest wstrzymanie w obsadzie"

Bartosz Frankowski stanął przed kamerami Canal+ Sporty po meczu Górnik - Jagiellonia i przekazał swój punkt widzenia na tę sprawę. - Pewien rodzaj błędu komunikacyjnego spowodował, że finalnie nie podjąłem takiej decyzji. Odgwizdałem przewinienie na bramkarzu, które było dalszą fazą tej akcji. Biorę pełną odpowiedzialność za tę decyzję, bo jestem liderem zespołu sędziowskiego. Bardzo przepraszam zainteresowane strony - przekazał arbiter, który od razu został też zawieszony.

Zobacz też: Nadciąga katastrofa w reprezentacji Polski. Jesteśmy zgubieni

Jak to zawieszenie Frankowskiego będzie wyglądało? Wszystko opisał Marcin Szulc, przewodniczący Kolegium Sędziów PZPN w rozmowie z "Przeglądem Sportowym Onet".

- To nie jest kara. Absolutnie. To jest wstrzymanie w obsadzie. Ten błąd, który miał miejsce, nazywamy błędem. Nie robimy tego dla opinii publicznej. Zapewne będzie tak, że w tej rundzie Bartek nie poprowadzi spotkania Jagiellonii. Ale chciałbym, żebyśmy nie żyli przeszłością. Nazwaliśmy błąd błędem, wiemy, że nie powinien się zdarzyć, i tyle. Traktuję to trochę tak, jak decyzje trenerskie wobec zawodników: czasem ktoś siada na ławce, żeby złapać dystans, ale to nie znaczy, że jest skreślony - podsumował Szulc.

Google News Facebook Instagram YouTube X TikTok
Przeczytaj źródło