W studiu Radia ZET dyskutowano w niedzielę o nowej propozycji w sprawie losowań sędziów. W pewnym momencie dziennikarz przypomniał sprawę z 2019 roku.

Dyskusja w studio o propozycji Żurka
Podczas niedzielnego programu na antenie Radia ZET prowadzący wspomniał o ustawie zaproponowanej przez ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka, dotyczącej zmian w systemie losowania sędziów. - "Jeżeli będzie skład trzech sędziów, to tylko jeden będzie losowany, a pozostałych dwóch będzie wskazywanych przez prezesa sądu" - zacytował polityka Andrzej Stankiewicz. - To żadne rozwiązanie. To w zasadzie kontynuacja wizji ministra Bodnara, nic się nie zmieni. To wręcz krok w jeszcze większe upolitycznienie wymiaru sprawiedliwości, czego przykładem jest zniesienie systemu losowego - ocenił Bartłomiej Pejo z Konfederacji.
"Pawłowicz zhakowała system"
W tym momencie dziennikarz przypomniał sytuację z 2019 roku. - Pani Krystyna Pawłowicz miała wówczas trzy procesy, dwa z Jerzym Owsiakiem, którego pozwała, a trzeci dostała o Sławomira Nitrasa. Za każdym razem do jej sprawy losowany był sędzia, którego awans pozytywnie opiniowała jako członkini KRS. Krzysztof Świderski. Powiem więcej, ten sam sędzia prowadził sprawę Zbigniewa Ziobry w sprawie tzw. afery hejterskiej. Jak to jest możliwe? Przecież było losowanie - ironizował Stankiewicz. W tym momencie w studio wszyscy goście zaczęli się przekrzykiwać. - Myślę, że pani profesor Pawłowicz zhakowała system - zażartował dziennikarz.
Zobacz wideo Duda: Jest grupa sędziów, która OSZALAŁA. Apeluję o opamiętanie się
Jest projekt "ustawy praworządnościowej"
Minister sprawiedliwości zaprezentował w czwartek projekt ustawy praworządnościowej, która ma uporządkować chaos prawny w neoKRS. - Chcemy przywrócić prawidłowe funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości - powiedział Waldemar Żurek i dodał, że projekt jest zgodny z Konstytucją i unijnym prawem oraz uwzględnia stanowisko Komisji Weneckiej. - Celem ustawy jest naprawa funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości w Polsce, na konieczność czego wskazywały orzeczenia sądów europejskich: Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej oraz Europejskiego Trybunału Praw Człowieka - mówił. Pojawiła się również nowelizacja regulaminu urzędowania sądów, która wprowadza możliwość "ręcznego" wyznaczenia dwóch sędziów do składu trójkowego.
Podział "neosędziów"
Zgodnie z projektem ustawy, neosędziowie będą podzieleni na trzy grupy. Pierwsza - zielona zrzesza młodych sędziów po szkole, którzy pozostaną na stanowiskach. Liczy ona liczy około 1100 osób. Druga grupa - żółta to sędziowie, awansowani przez tak zwaną neoKRS w ciągu dwóch lat wróciliby na poprzednie stanowiska, ale mogliby brać udział w konkursach na obecnie piastowane. Ostania grupa - czerwona - to sędziowie, którzy nie mogliby orzekać w Sądzie Najwyższym i Naczelnym Sądzie Administracyjnym oraz prokuratorzy i radcowie prawni przyjęci na stanowiska sędziowskie. Żurek powiedział, że tacy "neosędziowie" mogliby zostać referendarzami w sądzie. Wiceminister Dariusz Mazur zaznaczył, że większość tzw. neosędziów pozostanie w zawodzie. - Spośród osób poddawanych ocenie 2200 pozostanie w zawodzie sędziowskim, z tego te 1100, które wrócą na poprzednie stanowiska, na podstawie delegacji nadal będą orzekały tam, gdzie wcześniej orzekały, a 450, które nie pozostają w zawodzie, bo one nigdy nie były legalnie dopuszczone do zawodu sędziowskiego, ani ocenione przez właściwie powołaną KRS - powiedział. Projekt ustawy liczy 88 stron i w przyszłym tygodniu ma trafić do wykazu prac Rady Ministrów. Jak poinformował Żurek, resort przygotowuje równolegle projekty dotyczące KRS oraz inne regulacje, które mają wspierać prawidłowe funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości. Minister wyraził nadzieję, że projekt zyska akceptację prezydenta.