Burza po wecie Karola Nawrockiego. Wielki protest przed pałacem

1 dzień temu 14

Data utworzenia: 14 grudnia 2025, 18:15.

"Prezydent bez serca", "Polityczne i okrutne", "Nie godzimy się na cierpienie" — to tylko niektóre określenia, które padły przed Pałacem Prezydenckim. Po tym, jak prezydent Karol Nawrocki nie zgodził się na spuszczenie psów z łańcuchów, odpowiedziano mu protestem. To nie koniec jednak walki o prawa zwierząt. Znamy datę kolejnego protestu.

Jak wynika z sondażu United Surveys dla Wirtualnej Polski większość Polaków nie popiera decyzji Karola Nawrockiego o zawetowaniu tzw. ustawy łańcuchowej. Foto: Natalia Bet / Fakt.pl

Ustawa, która miała zakończyć praktykę trzymania psów na łańcuchach, nie wejdzie w życie. Prezydent Karol Nawrocki zawetował tzw. ustawę "łańcuchową", co wywołało jedną z największych politycznych burz ostatnich tygodni.

Ten ruch Nawrockiego nie spodobał się Polakom. Takie wyniki!

Warszawa protestuje. Karol Nawrocki zawetował zakaz trzymania psów na łańcuchach

Nowelizacja ustawy o ochronie zwierząt miała wprowadzić całkowity zakaz trzymania psów na uwięzi, takich jak łańcuchy czy linki, oraz określić nowe standardy dotyczące kojców. Projekt przewidywał m.in. zakaz trzymania psów na łańcuchach, ale z kilkoma wyjątkami, np. podczas spacerów, tresury czy wizyt u weterynarza byłoby to dozwolone.

Zaproponowano również nowe wymagania dla kojców, w tym minimalne wymiary (od 10 mkw. do 20 mkw. w zależności od wielkości psa), dostęp do światła oraz ocieplone budy. Obecnie obowiązujące przepisy nie określają wielkości kojców. Ponadto ustawa zobowiązywała opiekunów do obowiązkowego wyprowadzania psów z kojców: każdego dnia.

Planowano też wprowadzenie kar za łamanie przepisów — od grzywny, przez areszt, po karę pozbawienia wolności do trzech lat w przypadku rażącego naruszenia dobrostanu zwierząt.

Karol Nawrocki zawetował ustawę o ochronie zwierząt. Burza wokół psów na łańcuchu

Jednak w ocenie prezydenta Karola Nawrockiego zapisy były zbyt restrykcyjne i mogły przynieść skutki odwrotne do zamierzonych. Decyzja prezydenta spotkała się z ostrą krytyką ze strony rządu i opozycji. Premier Donald Tusk w mediach społecznościowych skomentował weto pytaniem: "I co ci psy zawiniły?". Rzecznik rządu Adam Szłapka nazwał decyzję "bez serca", podkreślając, że jest to krok wstecz w walce o prawa zwierząt. Z drugiej strony, niektórzy krytycy ustawy argumentują, że nowe przepisy byłyby zbyt kosztowne i trudne do wdrożenia, zwłaszcza dla mieszkańców wsi.

Weto prezydenta wywołało też falę oburzenia w społeczeństwie. Organizacje zajmujące się prawami zwierząt w Polsce nie szczędziły ostrych słów, określając decyzję mianem "bezdusznej" i "politycznej zdrady wobec zwierząt". Do tej pory pod apelem o odrzucenie weta podpisało się 67 organizacji społecznych.

Warszawa protestuje. Protesty po wecie Karola Nawrockiego

W niedzielę 14 grudnia ulicami stolicy przeszedł "Wielki Marsz dla Zwierząt — Zerwijcie łańcuchy, odrzućcie weto". Rozpoczął się przed Sejmem, a skończył się przed Pałacem Prezydenckim. Demonstrujący domagali się odrzucenia prezydenckiego weta.

— Tym projektem pan prezydent chce doprowadzić do sytuacji, w której psy będą znajdować się w małych klatkach, z których nie będą miały nawet wyjścia, bo w tym projekcie nie ma zapisu, który nakazywałby wypuszczanie zwierząt. Przecież to makabra, pogorszenie obowiązującego stanu prawnego. Panie Prezydencie, wstyd — apelowano.

Podczas protestu odniesiono się również do słów prezydenta Nawrockiego, który argumentował swoją decyzję tym, że "tworzenie kojców wielkości miejskich kawalerek to absurd".

— Człowiek z kawalerki wychodzi, kiedy ma na to ochotę, a pies z kojca wychodzi rzadko, czasami nigdy. Izolacja takiego psa jest cierpieniem i nauka nie ma przeciwko temu wątpliwości — grzmiał znany i ceniony naukowiec Rafał Maślak, członek Państwowej Rady Ochrony Przyrody.

— Stoimy tutaj, bo nie godzimy na cierpienie, które jest w Polsce wciąż legalne. Bo pies na łańcuchu to pies, który cierpi. To nie tylko kwestia empatii, ale i również odpowiedzialności i bezpieczeństwa państwa — dodał.

Z kolei posłanka Katarzyna Piekarska, która była jedną z osób działających na rzecz uchwalenia przez parlament tzw. piątki dla zwierząt, przypomniała, że do pierwszej próby uwolnienia psów z łańcuchów doszło już 30 lat temu.

— Od 30 lat walczymy o to, żeby odpiąć psy z łańcucha. Przy pierwszej ustawie o ochronie zwierząt, która się pojawiła, a której byłam autorką — to było 30 lat temu — również pojawiły się głosy, żeby te psy z łańcucha odpiąć. Ale niestety wtedy było za wcześnie. Teraz, uważam, jest jakimś wstydem dla nas wszystkich, że 30 później nadal psy wiszą na krótkich łańcuchach i po prostu trzeba to zmienić — mówiła Katarzyna Piekarska (KO).

Kolejna manifestacja odbędzie się przed Sejmem 17 grudnia o godz. 12.

Zobacz także: Założył mu czerwony kubraczek i porzucił na klatce schodowej. A przecież to psie dziecko!

/8

Antoni Byszewski / Fotonews

Prezydent Karol Nawrocki, uzasadniając weto podkreślił, że choć intencja ochrony zwierząt jest słuszna i szlachetna, to – według niego – ustawa była źle napisana.

/8

Natalia Bet / Fakt.pl

W związku z decyzją prezydenta w Warszawie odbył się "Wielki Marsz dla Zwierząt" pod hasłem "Zerwijcie łańcuchy, odrzućcie weto".

/8

Natalia Bet / Fakt.pl

Marsz rozpoczął się przed gmachem Sejmu.

/8

Natalia Bet / Fakt.pl

Protestujący przeszli ulicami: Wiejską, Nowym Światem i Krakowskim Przedmieściem przed Pałac Prezydencki

/8

Natalia Bet / Fakt.pl

Skandowano: "Zerwijcie łańcuchy, odrzućcie weto”.

/8

Natalia Bet / Fakt.pl

Zdaniem protestujących polskie prawo nieskutecznie chroni zwierzęta.

/8

Natalia Bet / Fakt.pl

Protestujący podkreślali, że weto prezydenta może oznaczać zgodę na trzymanie psów w małych, prowizorycznych klatkach.

/8

Natalia Bet / Fakt.pl

Protest odbył się 14 grudnia 2025 r.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.

Newsletter

Najlepsze teksty z Faktu! Bądź na bieżąco z informacjami ze świata i Polski

Zapisz się

Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!

Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas!

Napisz list do redakcji

Przeczytaj źródło