Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.
25-letnia kobieta i 43-letni m?czyzna, kt?rym towarzyszy?o 6-letnie dziecko, wtargn?li do mieszkania seniora i dotkliwie go pobili. Napastnikom grozi do pi?ciu lat wi?zienia.

Brutalna napaść w Mielnie
W ubiegłą sobotę 14 czerwca po godzinie 19 w Mielnie (woj. zachodniopomorskie) doszło do brutalnej napaści. Z ustaleń policjantów wynika, że do mieszkania znajdującego się na pierwszym pietrze wtargnęła 25-latka i 43-letni mężczyzna, którym towarzyszyło 6-letnie dziecko. "Para zachowywała się agresywnie i zażądała od 63-letniego mężczyzny alkoholu. Pokrzywdzony, próbując załagodzić sytuację, poprosił, aby wspólnie zeszli do baru piętro niżej. Niestety, to nie uspokoiło napastników i zaczęli ubliżać 63-latkowi, szarpać go i uderzać po całym ciele" - przekazała policja w komunikacie. - Agresorka chwyciła za ciupagę, bo miałem taką do sadzenia pomidorów, i zaatakowała mnie od tyłu. Przełożyła pręt przez moją szyję i zaczęła mnie nim dusić. Mężczyzna toczył wtedy ze mną walkę od przodu. Nie mogłem się bronić, bo równolegle musiałem walczyć też z nią. W pewnym momencie jakoś wymknąłem się jej spod tej ciupagi, ale potem przewrócili mnie na podłogę i zaczęli okrutnie mnie okładać i wykrzykiwać w moją stronę wulgaryzmy. Wydawało mi się wtedy, że to ostatnie minuty mojego życia - opowiedział pokrzywdzony w rozmowie ze stacją TVN24.
Ponad trzy promile
Pokrzywdzonemu udało się oswobodzić, ukryć w jednym z pomieszczeń i wezwać pomoc. Po otrzymaniu zgłoszenia na miejsce udał się patrol policji, który zatrzymał sprawców. W chwili interwencji oboje byli nietrzeźwi. TVN24 poinformowało, że 43-latek miał ponad trzy promile alkoholu we krwi, kobieta nie poddała się badaniu. Dziecko, które im towarzyszyło, zostało przekazane do pieczy zastępczej. Zaatakowany 63-latek doznał obrażeń w postaci zasinień i otarć. Otrzymał pomoc medyczną, nie wymagał hospitalizacji. Policja w związku ze sprawą między innymi przesłuchała świadków, a także zabezpieczyła ślady oraz monitoring. Para napastników usłyszała już zarzut pobicia. Decyzją prokuratora został wobec nich zastosowany środek zapobiegawczy w postaci policyjnego dozoru, a także zakazu zbliżania się i kontaktowania z osobą pokrzywdzoną. Grozi im kara do pięciu lat więzienia. O zdarzeniu został powiadomiony Sąd Rejonowy w Koszalinie III Wydział Rodzinny i Nieletnich.
Zobacz wideo Ominął radiowóz, przejechał na czerwonym. Po zatrzymaniu wysiadł, a auto jechało dalej
***
Jesteś świadkiem przemocy lub masz podejrzenia, że komuś dzieje się krzywda?
Osoby, które mieszkają w sąsiedztwie osób, które podejrzewają o stosowanie przemocy, powinny pomóc potencjalnym ofiarom na kilka sposobów. Warto reagować zwłaszcza wtedy, gdy: słyszysz awantury, krzyki, płacz lub nietypowe hałasy. Świadkowie przemocy mogą porozmawiać z osobą krzywdzoną i zaoferować jej pomoc lub bezpośrednio zgłosić swoje podejrzenia na policję, do Ośrodka Pomocy Społecznej lub na "Niebieską Linię", dzwoniąc pod numer 800 12 00 02. Warto pamiętać, że osoba krzywdzona często kryje sprawcę ze wstydu lub strachu - to jednak nie powinno zniechęcać do działania.
"Namawiamy do przyjrzenia się takim sytuacjom i udzielenia pomocy w celu przerwania przemocy. Weźmiesz wtedy udział w bardzo ważnym etapie przeciwdziałania przemocy - w interwencji. Twoja interwencja może zapoczątkować proces wychodzenia z przemocy osoby pokrzywdzonej, ale przede wszystkim może pomóc zapewnić jej bezpieczeństwo" - apeluje "Niebieska Linia".