Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.
2025-06-17 13:24
publikacja
2025-06-17 13:24
WIBOR jest wskaźnikiem zgodnym z prawem unijnym i krajowym oraz jest objętym nadzorem regulacyjnym - podkreślił we wtorek prezes Związku Banków Polskich Tadeusz Białek. Dodał, że bank nie musi informować o technicznej metodzie wyznaczania wskaźnika kredytu.


W Trybunale Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) odbyła się 11 czerwca rozprawa dotycząca legalności stosowania wskaźnika WIBOR w umowach o kredyty mieszkaniowe. W rozprawie uczestniczyli przedstawiciele stron sporu – konsumenta i banku, a także reprezentanci m.in rządów Polski i Komisji Europejskiej.
Podczas wtorkowej konferencji prasowej do tej rozprawy odniósł się prezes Związku Banków Polskich (ZBP) Tadeusz Białek. Zaznaczył, że stanowiska m.in. banku wskazywały, iż WIBOR nie podlega kontroli zgodności z unijną dyrektywą, a konsument na żadnym etapie nie został wprowadzony w błąd. "Bank spełnił obowiązek informacyjny wymagany przepisami prawa, przepisami unijnymi" - podkreślił szef ZBP. Powiedział, że Komisja Europejska również wskazywała, iż nie ma podstaw do "informowania o technicznej metodzie wyznaczania wskaźnika". "To trochę tak, jakby kupując samochód dealer miał obowiązek szczegółowego informowania klienta o samej konstrukcji silnika" - ocenił Białek. Podkreślał, że WIBOR jest wskaźnikiem zgodnym z prawem unijnym, co "potwierdziły wszystkie stanowiska, łącznie ze stanowiskiem unijnym prezentowanym przez KE".
Prezes ZBP relacjonował też, iż KE wyraziła tezę, że kwestionowanie WIBOR w ramach dyrektywy pozwalającej na badanie abuzywności klauzul "byłoby sprzeczne z celami rozporządzenia BMR". Benchmark Regulation (BMR) to unijny akt w sprawie indeksów stosowanych jako wskaźniki referencyjne, reguluje on m.in. zasady tworzenia i zarządzania WIBOR-em. W ocenie Białka taka teza KE to "bardzo mocne stanowisko", w którym KE broni spójności unijnych aktów prawnych.
Białek poinformował też, że na koniec kwietnia toczyło się 1881 spraw dot. wskaźnika WIBOR, a średnia liczba spraw rośnie o ok. 80 miesięcznie. "Mamy już 105 prawomocnych wyroków, które zapadły do tej pory, wszystkie one jednoznacznie oddalały zarzuty dotyczące rzekomej wadliwości wskaźnika czy niedoinformowania przez bank klienta" - zaznaczył.
Prezes Związku odniósł się również do propozycji wprowadzenia podatku od nadmiernych zysków banków, czyli tzw. Windfall Tax. Zaznaczył, że jest to kwestia, która "budzi poważne wątpliwości w środowisku bankowym". Przekonywał, że zyski polskiego sektora bankowego nie są astronomiczne, a w świetle UE w porównaniu do PKB znajdujemy się na czwartym miejscu od końca. Za nami - zgodnie z przedstawionymi przez niego danymi - są Niemcy, Belgia i Litwa.
Dodał, że polskie banki "ponoszą najwyższą (...) spośród europejskich sektorów +opłatę solidarnościową+". "Obciążenia polskiego sektora bankowego są proporcjonalnie najwyższe w Unii Europejskiej" - zaznaczył Białek. Przekonywał, że banki są też największym płatnikiem podatków do skarbu państwa i finansują ponad 50 proc. potrzeb pożyczkowych państwa. Jak przekazał w zeszłym roku sektor odprowadził ponad 24,5 mld zł do budżetu państwa.
Orzeczenie TSUE na temat wskaźnika WIBOR może okazać się przełomowe dla polskich kredytobiorców, bo chociaż w polskich sądach jest ok. 1700 spraw w tej kwestii, to brakuje prawomocnych wyroków na korzyść konsumenta.
Sąd w Częstochowie, który rozpatruje pozew przeciwko PKO BP, we wniosku do TSUE zapytał, czy unijna dyrektywa w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich dopuszcza badanie umów dotyczących zmiennego oprocentowania ustalanego na podstawie wskaźnika WIBOR - a jeśli tak, to czy możliwe jest kontynuowanie umowy kredytowej bez zapisów dotyczących stawki zmiennej, w oparciu jedynie o marżę banku.
Polski sąd chce też wiedzieć, czy denominowane w złotych kredyty hipoteczne, których raty ustalane są na podstawie WIBOR, można traktować jako "powodujące znaczącą nierównowagę" ze szkodą dla konsumenta. Według sądu miałoby się tak dziać z uwagi na niewłaściwe poinformowanie konsumenta odnośnie do ryzyka związanego ze zmienną stopą procentową, zwłaszcza gdy nie zostało jasno wytłumaczone, w jaki sposób obliczane jest zmienne oprocentowanie i "jakie wątpliwości są związane z jego nietransparentnością".
W sprawie przed TSUE najpierw zostanie przedstawiona opinia rzecznika generalnego, która jest spodziewana 11 września. Sam wyrok TUSE zostanie wydany po kilku miesiącach od opublikowania opinii przez rzecznika generalnego, niewykluczone, że w 2026 r. Przy czym Trybunał, który odpowie na pytania prejudycjalne Sądu Okręgowego w Częstochowie, nie rozstrzygnie sporu przed polskim sądem - wyrok w tej konkretnej sprawie wyda sąd krajowy. (PAP)
jls/ drag/