Bella vita na wielkim ekranie. TOP 6 najpiękniejszych włoskich filmów. Numer drugi zawsze mnie wzrusza

4 dni temu 7

1. „Osiem i pół”, reż. Federico Fellini (1963)

TOP 6 włoskich filmów

Materiały Prasowe

To film, który zdefiniował pojęcie kina jako sztuki osobistej. Fellini opowiada historię reżysera Guido (Marcello Mastroianni), uwięzionego między twórczym kryzysem a własnymi wspomnieniami. Narracja „Osiem i pół” jest jak sen – płynna, oniryczna i pełna symboli. Kamera sunie przez świat marzeń, wspomnień, kobiecych twarzy i dziecięcych fantazji, tworząc obraz człowieka poszukującego sensu w chaosie. Dzięki temu dziełu mamy okazję zajrzeć w fascynujące wnętrze legendarnego reżysera, bez którego branża kinematografii nie miałaby swej obecnej formy.

2. „Cinema Paradiso”, reż. Giuseppe Tornatore (1988)

TOP 6 włoskich filmów

Materiały Prasowe

Kino jako wspomnienie, dzieciństwo jako magia. Tornatore opowiada historię Salvatore, chłopca dorastającego w małym sycylijskim miasteczku, który zafascynowany jest światłem projektora i ciepłem starego kina. „Cinema Paradiso” to hymn o miłości do filmu, ale też o przemijaniu, które nie odbiera wspomnieniom blasku. To właśnie dzięki temu dziełu zakochałam się w kinie, a gdy tylko zapominam o jego magicznych właściwościach, szybko powtarzam seans. Trudno przejść obojętnie obok monumentalnej ścieżki dźwiękowej autorstwa legendy włoskiej muzyki, Ennio Morricone, która doskonale oddaje nostalgiczną atmosferę historii.

3. „Listonosz”, reż. Michael Radford (1994)

TOP 6 włoskich filmów

Materiały Prasowe

„Listonosz” to film o prostocie, która staje się poezją. Zamieszkujący jedną z małych, włoskich wysepek Mario jest lokalnym listonoszem. Pewnego dnia do jego rodzinnego miasteczka przyjeżdża słynny poeta, Pablo Neruda, uciekający przed chilijskim reżimem. Między mężczyznami szybko pojawi się przyjacielska relacja, w której dominują rozmowy o słowach, miłości i pięknie świata. Scenariusz filmu jest niczym wiersz – melancholijny i emocjonalny, a każde wypowiadane zdanie niesie ze sobą magię poezji i siłę słońca Italii. To film o tym, że sztuka potrafi zmienić człowieka, a uczucia, nawet te nieśmiałe i niewypowiedziane, są najczystszą formą życia.

4. „Życie jest piękne”, reż. Roberto Benigni (1997)

TOP 6 włoskich filmów

Materiały Prasowe

To jeden z tych filmów, który powinien obejrzeć każdy. „Życie jest piękne” porusza problematykę jednego z najciemniejszych rozdziałów w historii świata, lecz robi to z przełomową subtelnością. Pochodzenia żydowskiego Guido, więziony jest wraz z synem w obozie koncentracyjnym. Świadom okrutności miejsca, stara się zrobić wszystko by oszczędzić Giosue brutalności rzeczywistości, wobec czego wmawia mu, że oboje biorą udział w konkursie. Benigni, zajmujący rolę reżysera i głównego bohatera, nowatorsko połączył tragizm i komizm, czego wynikiem jest poruszająca opowieść o poświęceniu, szlachetności i miłości. Nic dziwnego, że obraz ten zdobył aż cztery statuetki Oscara.

5. „Wielkie piękno”, reż. Paolo Sorrentino (2013)

TOP 6 włoskich filmów

Materiały Prasowe

Rzym nocą, Rzym o świcie, Rzym w blasku i w rozkładzie. Sorrentino stworzył współczesną elegię o przemijaniu, próżności i poszukiwaniu sensu w świecie, który wszystko już widział. Jep Gambardella (Toni Servillo) jest cenionym pisarzem i bywalcem włoskich salonów, który przemierza miasto jak duch, szukając wśród ruin czegoś prawdziwego. „Wielkie piękno” to film, który hipnotyzuje, za pomocą estetycznych kadrów, podniosłej muzyki i ponadczasowej problematyki. Każda scena tego dzieła jest niczym obraz spod pędzla Michała Anioła – monumentalna i pełna włoskiej energii. To film, który przypomina, że prawdziwe piękno odnajdziemy, jeżeli rozejrzymy się wokół.

6. „Nienasyceni”, reż. Luca Guadagnino (2015)

TOP 6 włoskich filmów

Materiały Prasowe

Lato, słońce i napięcie pod skórą. Na dwa lata przed słynnym „Tamte dni, tamte noce” Guadagnino stworzył dramat, który kipi od emocji i zachwyca włoskim krajobrazem. „Nienasyceni” opowiada o czwórce bohaterów, którzy spotykają się w willi na południu Włoch, miejscu, gdzie pragnienie miesza się z zazdrością, a miłość z destrukcją. To film o zmysłowości, która potrafi być zarazem błogosławieństwem jak i przekleństwem. Reżyser maluje emocje światłem i dźwiękiem, tworząc wizualną symfonię pożądania skąpaną w morskiej bryzie i palących słonecznych promieniach. Guadagnino pokazuje, że nienasycenie to nie wada, lecz dowód, że wciąż chce się czuć.

Przeczytaj źródło