Podczas wywiadu dla „The Guardian” Pusha T jednoznacznie potwierdził, że jego muzyczna droga z Kanye Westem dobiegła końca.
Rozmowa odbyła się przy okazji promocji nowego albumu Clipse „Let God Sort Em Out”, nagranego wspólnie z bratem Malicem.
Zapytany, czy w przyszłości ponownie wejdzie do studia z Westem, odpowiedział krótko: — Nie, to przeszłość. To zdecydowanie przeszłość.
Mimo definitywnego rozstania, raper nie krył sentymentu do lat spędzonych w wytwórni G.O.O.D. Music:
— Po prostu jako fan rapu, bycie tam było czymś wyjątkowym. Tworzenie „So Appalled” i „New God Flow” to jedne z moich ulubionych wspomnień. Seria G.O.O.D. Friday była szalona. Albumy, które wtedy wydałem, jak „Daytona” i „It’s Almost Dry”, to bardzo, bardzo mocne projekty. Nie trzeba nawet mówić, że ja i Ye stworzyliśmy razem świetne rzeczy.
Pusha T rozstał się też ostatnio z wytwórnią Def Jam, bo nie chciał ocenzurować zwrotki Kendricka Lamara.
Cztery dni temu Bedoes wypuścił diss na Eripe. Wszystko wskazuje na to, że krakowski raper wraca z odpowiedzią.
Patokalipsa zamilkła od momentu, kiedy Bedoes wydał „Hit Em Up” wymierzony w Eripe. Po kilkudniowej ciszy w końcu mamy jakiś odzew. Na kanale krakowskiego składu pojawił się krótki filmik, na którym widzimy rękę sięgającą po butelkę.
W tle słyszymy fragment kawałka Paktofoniki „Nowiny”, gdzie Magik rapuje: „Są nowiny, skurw*syny”.
Wygląda na to, że Eripe wraca z odpowiedzią.
News
Max Korzh dał nieformalny koncert, na który przybyło kilka tysięcy fanów.
Opublikowany
23 godziny temu
9 sierpnia 2025
Nieformalny koncert Maxa Korzha, białoruskiego rapera na warszawskiej Woli został przerwany przez policję.
W piątek, 9 sierpnia, około godziny 18, na terenie dawnych obiektów PKP przy ulicy Ordona w Warszawie odbyło się niezapowiedziane wydarzenie z udziałem białoruskiego rapera Maxa Korzha. Choć jego oficjalny koncert zaplanowany jest na sobotę na PGE Narodowym, artysta przyciągnął tego wieczoru nawet kilka tysięcy osób.
Nagły napływ fanów spowodował chaos w okolicy skrzyżowania Ordona i Kasprzaka. Mieszkańcy skarżyli się na hałas, odpalane race, fajerwerki oraz głośną muzykę. W relacjach świadków pojawiły się też skargi na osoby załatwiające potrzeby fizjologiczne na ulicy oraz masę śmieci po imprezie.
Na miejsce przybyło kilkadziesiąt patroli policji. Funkcjonariusze przerwali wydarzenie, i legitymowali uczestników.
Fani białoruskiego rapera, który jest przeciwnikiem Aleksandra Łukaszenki, przenieśli się później pod Pałac Kultury i Nauki.
Poniżej wideo:
Pojawia się coraz więcej głosów, że Wini przeżywa kryzys, który zaczyna być coraz mocniej dostrzegany. Po dobrym dissie zrealizowanym z pomysłem „Przytul Jacka”, szef Stoprocent zalicza dziwne zachowania.
12-minutowy diss na raperów, w którym najpierw obraża topowe ksywki, by w tym samym numerze za chwilę się z tego tłumaczyć. Jedni dostrzegają tu świetny pomysł na numer, a inni zmarnowany prawie kwadrans życia z offbeatem na czele.
Po dzisiejszym dissie Tedego „88 Lajen”, Wini nie wypuścił kolejnego dissu, tylko filmik, w którym na początku mówi:
– Cześć Jacek, chciałbym oficjalnie przed wszystkimi cię najmocniej przeprosić. Słuchałem dzisiaj piosenki i nie wiedziałem, że ci taką przykrość sprawiłem. Ja nie chciałem, ja myślałem, że my się bawimy w hip-hop, a tu się okazało, że to wyszło strasznie na poważnie. Jeżeli cię naprawdę czymś uraziłem, to cię bardzo przepraszam.
Za chwilę natomiast słyszymy:
– Powiem tak, słuchaj. Taki twój główny grzech, no jesteś aroganckim dupkiem. Ja jestem chyba odwrotnością ciebie, bo ty bardzo siebie lubisz, a ja od dawna bardzo siebie nie lubię – mówi dalej Wini i poleca Tedemu lekarza.
Konwencja, jaką były wydawca przyjął w beefie wydaje się być całkiem słuszna. Granie żartem, drwiną i ironią, ma na celu przykryć potężne braki techniczne w umiejętności rapowania. Niestety, z każdym kolejnym „żartobliwym filmem”, w którym robiona jest dobra mina do złej gry, wygląda to coraz bardziej komicznie, a nawet poniekąd przerażająco i zaczyna nawet przypominać zachowanie Sentino.
Poniżej wideo:
News
Do sieci trafił jego nowy klip, stworzony w całości przez AI.
Opublikowany
2 dni temu
8 sierpnia 2025
Liczba słuchaczy Sentino na Spotify leci na łeb na szyję – informuje Trueman i ujawnia, że raper znów jest w kiepskiej kondycji.
Dzisiaj ukazał się nowy klip Sentino „Złodziej z telewizji” z udziałem Kubańczyka. Teledysk został stworzony przy użyciu AI i pozostawia wiele do życzenia.
– Ludzie mają pretensje, że wleciał klip zrobiony przez AI (…) Dlaczego ja zrobiłem ten klip, co ja nie wolę, żeby Sebastian nagrał w Miami czy Hiszpanii? No wolałbym i normalnie mu zapłaciłem, ale niestety mi tych klipów nie wysłał – mówi Trueman.
– Sebastian znowu oszukuje, znowu ma jakieś walki z demonami i chleje – dodaje.
Wygląda na to, że Tatuażyk wrócił do starych nawyków i nawet jego manager nie ma nad nim kontroli.