Batonik z 7-centymetrowym wkrętem. Przykry finał halloweenowego żartu

1 miesiąc temu 18
  • Policjanci z Trzemeszna (woj. wielkopolskie) wyjaśniają sprawę batonika, w którym znaleziono metalowy wkręt. Początkowo wszystko wyglądało groźnie. Ostatecznie okazało się, że stały za tym trzy 10-letnie dziewczynki.

    31 października do Komisariatu Policji w Trzemesznie zgłosił się 30-letni mężczyzna i poinformował, że w batoniku, który dostała jego córka podczas halloweenowego zbierania słodyczy, znalazł metalowy wkręt o długości około 7 centymetrów.

    Policjanci potraktowali sprawę bardzo poważnie. Zabezpieczyli batonik i rozpoczęli czynności wyjaśniające, ponieważ chodziło o potencjalne narażenie dziecka na utratę zdrowia.

    Następnego dnia funkcjonariusze dokładnie obejrzeli łakoć i zauważyli, że wkręt został "zamontowany" w batoniku po jego otwarciu. 

    Wkrótce wyszło na jaw, że to córka (!) - razem z dwiema koleżankami, również 10-letnimi - dla żartu wkręciła metalowy wkręt w batonik.

    "Żart" okazał się poważny w skutkach. Policjanci poinformowali, że sprawa zostanie przekazana do dzielnicowych, którzy przeprowadzą wgląd w sytuację rodzinną dziewczynki.

    W zeszłym roku w kilku miejscach w Polsce dzieci podczas święta Halloween otrzymały cukierki, w których znajdowały się niebezpieczne przedmioty, m.in. gwoździe czy szpilki. Sprawą zajęła się policja.

Dalsza część artykułu pod materiałem video:

Przeczytaj źródło