Bardowska wróciła z wakacji i aż złapała się za głowę. Ale to musiało się tak skończyć. "Nie wierzę"

5 godziny temu 4
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

Anna i Grzegorz Bardowscy, znani z programu "Rolnik szuka żony", są razem od dziesięciu lat i mają dwójkę pociech. Właśnie wrócili z rodzinnych wakacji w Grecji, po których spotkała ich niemiła niespodzianka. Okazało się, że upały zniszczyły ich piękny trawnik. Anna, która z dumą pokazuje swój ogród fanom na Instagramie, natychmiast zakasała rękawy do pracy.

Anna i Grzegorz Bardowscy wystąpili w drugiej edycji randkowego show "Rolnik szuka żony". Aż trudno uwierzyć, że od tego momentu minęło już... dziesięć lat.

Obydwoje szybko uznali, że nie wyobrażają sobie  przyszłości bez siebie nawzajem i od tamtego momentu jest żywym dowodem na to, że w telewizji tez można znaleźć miłość. 

Małżeństwo doczekało się dwójki dzieci - syna Jana i córki Liwii. Rodzina mieszka już w swoim wymarzonym domu i chętnie relacjonuje co u nich słychać. Niedawno wrócili prosto z Grecji. Po przyjeździe jednak czekała na nich niespodzianka.

Tuż przed powrotem z wakacji nieświadoma Ania Bardowska pisała:

"Dzieci nie chcą wracać, Grzesiek myślami już na gospodarstwie (żniwa, soja, chwasty w burakach), a ja zastanawiam się, jak warzywa w ogrodzie, może na szybko dorobię jeszcze trochę dżemów z truskawek, ogórki - chilli i kiszone. I najważniejsze - chcę już przytulić naszą kudłatą przyjaciółkę" - powiedziała.

Uczestniczka "Rolnika" nie spodziewała się jednak, że pod jej nieobecność z powodu słońca, z pięknej, zielonej murawy zostały niemalże zgliszcza.

"Lawenda coś pięknego, ale coś się nam stało z trawnikiem. Załamana jestem. Jak wypaliło, nie wierzę" - mówiła na Instagramie

Bardowska natychmiastowo zaczęła jednak działać i zamówiła specjalistów, który pomogą doprowadzić ogród do porządku.

"Działa u nas ekipa od ogrodu. Pan tam walczy z nawodnieniem, żeby woda tutaj dolatywała w takich dniach jak ostatnio. Kiedy tak praży słońce" - wyznała.

Bardowska lubi pokazywać swój ogród na Instagramie. Nie ulega wątpliwości, że jest z niego dumna. Z filmików, zamieszczanych przez Bardowską wynika, że większość terenu zajmuje trawnik i sadzonki drzew, ale wokół niego gęsto rosną rzędy tui, krzewy hortensji i rododendronów oraz kępy traw pampasowych. Jak wyznała niedawno na Instagramie:

"Powiem Wam szczerze, że nie lubię ścinać kwiatów czy traw - wolę cieszyć oko, kiedy rosną".  

Przeczytaj źródło