Bank chce miliarda od drobnych inwestorów. „Oferujemy płynność i bezpieczeństwo” [KASA WILKOWICZA]

1 miesiąc temu 26

PKO Bank Hipoteczny rusza z historyczną emisją listów zastawnych dla klientów indywidualnych. Prezes Wojciech Papierak w rozmowie z Łukaszem Wilkowiczem tłumaczy, czym różni się bank hipoteczny od uniwersalnego, czy listy zastawne to bezpieczna inwestycja oraz tłumaczy warunki pierwszej transzy papierów skierowanych „do Kowalskiego”.

W najnowszym odcinku „Kasa Wilkowicza” rozmawiamy z Wojciechem Papierakiem, prezesem PKO Banku Hipotecznego. Tematem jest emisja listów zastawnych skierowana do inwestorów indywidualnych. HIstoryczna, bo do tej pory ten instrument funkcjonował w Polsce w obrocie instytucjonalnym.

Bank hipoteczny jako wyspecjalizowana instytucja

Rozmówca Łukasza Wilkowicza tłumaczy, czym bank hipoteczny różni się od banku uniwersalnego. Chodzi o ograniczenie działalności do dwóch głównych obszarów: - Bank hipoteczny udziela kredytów hipotecznych bądź kupuje wierzytelności hipoteczne od innych banków, a po drugiej stronie emituje listy zastawne. To właśnie definiuje funkcjonowanie takich instytucji – wskazuje Wojciech Papierak.

Korzenie bankowości hipotecznej sięgają XVIII wieku. W Polsce listy zastawne były wykorzystywane przed wojną. Idea banków hipotecznych wróciła wraz z przemianami rynkowymi. Specjalna ustawa o listach zastawnych i bankach hipotecznych została uchwalona w 1997 r. Powód: niedopasowanie terminowe aktywów i pasywów banków – długoterminowe kredyty finansowane są krótkoterminowymi depozytami. - To niedopasowanie rodzi ryzyko, które się nigdy nie zmaterializowało w polskim sektorze bankowym: kłopotów z płynnością – zaznacza Wojciech Papierak.

Strukturalna nadpłynność sektora bankowego spowodowała jednak, że nie było potrzeby szukania finansowania poprzez listy zastawne, a równocześnie polscy klienci wykazywali niechęć do długoterminowych inwestycji oszczędzania. Przełomem stał się dopiero nowy wymóg Komisji Nadzoru Finansowego – konieczność wypełnienia „wskaźnika finansowania długoterminowego”.

Przewagi listów zastawnych: bezpieczeństwo i płynność

PKO Bank Hipoteczny planuje skierowaną do klientów detalicznych emisję listów zastawnych o wartości miliarda złotych. Wartość nominalna jednego takiego papieru to 1000 zł. Zapisy rozpoczną się 1 października. Trzyletnie papiery w pierwszym półrocznym okresie odsetkowym będą miały oprocentowanie na poziomie 5 proc. W kolejnych sześciomiesięcznych okresach dochodowość będzie odpowiadała stopie referencyjnej NBP powiększonej o 0,25 pkt proc.

Łukasz Wilkowicz pyta, jak PKO BH będzie przekonywać inwestorów do swojej oferty, gdy zbliżone oprocentowanie oferują obligacje oszczędnościowe Skarbu Państwa, a nawet wyższe stawki można uzyskać w promocjach depozytowych banków. Papierak odpowiada, że przewagą listów zastawnych jest stabilność i konstrukcja emisji: - My oferujemy dwie rzeczy: płynność i bezpieczeństwo na pewno nie gorsze niż obligacji Skarbu Państwa – mówi.

Płynność ma być zagwarantowana poprzez notowanie instrumentu na giełdzie i zaangażowanie domu maklerskiego jako animatora rynku. Prezes przypomina też, że w czasie kryzysów finansowych listy zastawne były uznawane za jedne z najbezpieczniejszych aktywów – nie traciły na wartości jak inne instrumenty, w tym obligacje rządowe.

Łukasz Wilkowicz Redaktor w DGP. Pisze głównie o finansach, chętniej o fuzjach i wynikach banków niż o oprocentowaniu depozytów i kredytów. Drugi ulubiony temat: makroekonomia.
logo Łukasz Wilkowicz

Łukasz Wilkowicz

Redaktor w DGP. Pisze głównie o finansach, chętniej o fuzjach i wynikach banków niż o oprocentowaniu depozytów i kredytów. Drugi ulubiony temat: makroekonomia.

Przeczytaj źródło