Przez lata kawa uchodziła za używkę. Bez żadnych wartości odżywczych. Miała jedynie pobudzać, ale jej zbyt częste picie groziło uzależnieniem. Przed kilku laty opinia o małej czarnej uległa radykalnej zmianie. Okazało się bowiem, że kawa jest przebogata w składniki, które chronią organizm przed wieloma chorobami, od cukrzycy typu 2 po choroby nerek i układu pokarmowego. – Jest to tak cenny napój, że został nawet umieszczony w najnowszej piramidzie żywieniowej wśród zalecanych, prozdrowotnych produktów – mówi dr Regina Wierzejska z Instytutu Żywności i Żywienia.
Dobroczynnych właściwości kawy dowiedli naukowcy z zespołu prof. Paula Rodericka z University of Southampton. Szczegóły opisali pod koniec listopada w czasopiśmie medycznym "British Medical Journal". Uczeni poddali wnikliwej analizie ponad dwieście badań, jakie dotychczas zostały przeprowadzone przez ekspertów z różnych ośrodków naukowych. Ustalili, że osoby, które wypijają trzy lub cztery filiżanki kawy dziennie, rzadziej zapadają na choroby wątroby i niektóre nowotwory, rzadziej też umierają z powodu zawału serca i udaru mózgu. – Zawarte w kawie polifenole chronią bowiem śródbłonek naczyń krwionośnych, co korzystnie wpływa na układ sercowo-naczyniowy – mówi prof. Artur Mamcarz, kierownik III Kliniki Chorób Wewnętrznych i Kardiologii II Wydziału Lekarskiego WUM i wielki smakosz kawy. Profesor przyznaje, że codziennie wypija 5-10 filiżanek kawy.