Awantura w Trybunale Stanu. Sędziowie chcieli wzywać policję, padły groźby dyscyplinarne

11 godziny temu 5

W Trybunale Stanu doszło dziś do poważnych napięć. W wyniku nieporozumień proceduralnych część sędziów została zatrzymana przed wejściem na salę obrad. Atmosfera szybko się zaogniła.

W kulminacyjnym momencie zamieszania sędzia Jacek Dubois zażądał umożliwienia mu wejścia na salę jako wiceprzewodniczącemu, kierując to polecenie do Piotra Andrzejewskiego. Sytuacja eskalowała do tego stopnia, że niektórzy członkowie Trybunału sugerowali wezwanie policji, jeśli nie zostaną dopuszczeni do udziału w posiedzeniu.

Gdy rozpoczęły się obrady dotyczące sprawy immunitetu I Prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Manowskiej, napięcia przeniosły się na salę.

Sędzia Piotr Andrzejewski, widocznie zdenerwowany, nie przebierał w słowach. – Do cholery, proszę zamilknąć, dosyć tego. Proszę nie przeszkadzać, na tej sali obowiązuje kultura – grzmiał z mównicy.

Andrzejewski próbował przywrócić porządek, wzywając innych sędziów do opanowania emocji. – To jest niegodne funkcji sędziego, będziecie odpowiadać dyscyplinarnie – ostrzegł, a następnie zarządził przerwę.

By uspokoić sytuację, sędzia poprosił również, by obecni zdjęli togi. – Proszę zdjąć togi – ponowił apel do zgromadzonych.

Źródło: Interia.pl

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Przeczytaj źródło