Autor sampla komentuje blokadę utworu Bedoesa

2 dni temu 11

News

Klip „Helikopter w ogniu” zdjęty przez Youtube.

Opublikowany

55 minut temu

11 sierpnia 2025

bedoes

Bedoes odniósł się do usunięcia przez Youtube kawałka „Helikopter w ogniu”. Producent oryginalnego podkładu zgłosił prawa autorskie.

Bedoes wykorzystał w swoim numerze sampel z kawałka Firmy „Mam wyj*bane”. Jego producentem jest Zich, który zgłosił prawa autorskie do Youtube, a platforma zablokowała klip „Helikopter w ogniu”.

– To był hołd dla Firmy. Uwielbiam kawałek „Mam wyj*bane” i dla mnie to było zaj*biste nagrać na takim bicie. Samplowaliśmy go, bo uważam, że to nieodłączny element kultury hip-hop, ale rozumiem również decyzję Zicha o zdjęciu tego – komentuje szef 2115.

Bedoes podkreślił, że numer nie miał włączonej monetyzacji i myśli teraz w jakiej formie przywrócić klip na Youtube.

News

Numer wymierzony w Eripe nie jest już dostępny.

Opublikowany

3 godziny temu

11 sierpnia 2025

firma bedoes

Utwór „Helikopter w ogniu” wymierzony w Eripe nie utrzymał się na Youtube nawet jednego dnia. Nagranie zostało zablokowane w związku z roszczeniem praw autorskich.

Bedoes wykorzystał w 9-minutowym kawałku sampel z numeru Firmy „Mam wyj*bane”, pochodzący z albumu „Nielegalne rytmy kontynuacja”. Oponent Eripe cały kawałek stworzył na patencie właśnie tego numeru.

Klip został zdjęty przez Youtube i jest już niedostępny:

„Ten film jest już niedostępny z powodu roszczenia dotyczącego praw autorskich, które zgłosił ZichKRK”.

Prawa autorskie do numeru zgłosił producent Zich, który odpowiada za podkład w oryginalnym numerze „Mam wyj*bane”. Zich współpracował z Firmą przy wielu projektach i z pewnością nie jest to tylko jego decyzja.

Bosski Roman z Firmy od wczoraj publikuje w swoich social mediach kawałek „Mam wyj*bane”, więc jest w pełni świadomy tego, że podkład z jego numeru został użyty w beefie przez Bedoesa.

News

Na stadionie Narodowym pojawiły się m.in. symbole nazistowskie.

Opublikowany

6 godzin temu

11 sierpnia 2025

leszek miller upa narodowy

Czy jest możliwe, że kilka dni po kolejnej rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego w stolicy pojawiły się nazistowskie symbole? Niestety, ale tak. Podczas koncertu białoruskiego rapera wśród jego uczestników uwieczniono m.in. wilczy hak oraz flagę UPA. Do sytuacji odniósł się były premier, Leszek Miller.

Czy media i politycy przymykają oko na gloryfikację ludobójczych ideologii na Ukrainie ze względu na wojnę z Rosją? Doszliśmy do takiego poziomu absurdu, że każda próba piętnowania tych zjawisk określana jest jako „narracja Kremla”. A że problem istnieje to wystarczy spojrzeć na skalę kultu hitlerowskiego kolaboranta, Szuchewycza, czy obrazki, na których były prezydent Ukrainy, Poroszenko, paraduje w kurtce z czarnym słońcem.

poroszenko

Jednym z bardzo nielicznych polityków, którzy konsekwentnie widzą zagrożenie w tym zjawisku, jest Leszek Miller. Były premier od wielu lat zwraca uwagę na absurdalność podejścia władz Ukrainy do tematu, bo jak inaczej nazwać np. decyzję z 2019 roku, gdy uhonorowano wszystkich członków UPA, w tym nawet winnych zbrodni przeciwko ludzkości? Miller skomentował teraz wybryk na Stadionie Narodowym, gdzie pojawiła się banderowska flaga oraz wilczy hak, będący symbolem dywizji SS „Das Reich”.

– Parę zgrabnych batalionów dałoby się z tego wykroić. A propos: jak idzie formowanie Legionu Ukraińskiego w Polsce? – napisał na X.

leszek miller upa narodowy

News

Na stadionie pojawiło się kilkadziesiąt tys. fanów rapera z Białorusi i Ukrainy.

Opublikowany

7 godzin temu

11 sierpnia 2025

max korz

9 sierpnia na PGE Stadionie Narodowym odbył się koncert białoruskiego rapera Maxa Korzha, znanego z krytyki reżimu Aleksandra Łukaszenki. Wydarzenie przyciągnęło tłumy fanów, jednak jeszcze przed jego rozpoczęciem doszło do incydentów.

Fani przeskakiwali przez barierki

W mediach społecznościowych pojawiły się nagrania pokazujące, jak uczestnicy imprezy łamią zasady bezpieczeństwa, przedostając się przez barierki na płytę stadionu. Próby powstrzymania ich przez ochronę i stewardów zakończyły się szarpaninami, a część obsługi ucierpiała.

Na miejscu musiała interweniować specjalna jednostka policji.

Flaga OUN-UPA na koncercie

W sieci opublikowano także zdjęcia czerwono-czarnej flagi OUN-UPA – organizacji odpowiedzialnej za ludobójstwo na Polakach podczas II wojny światowej, kojarzonej z rzezią wołyńską. Obecność tego symbolu wywołała falę krytyki.

Organizatorzy koncertu i władze stadionu nie chcieli, żeby koncert był upolityczniony i zakazali wnoszenia flag. Uczestnicy wydarzenia mieli być pod tym względem bardzo dokładnie przeszukiwani. Jak widać, kilka flag i tak zostało przemyconych.

– To jest skandal. Co się stało z Polską ? Ktoś sobie paraduje na koncercie w Warszawie z flagą banderowców i zero reakcji. Powinien zostać aresztowany za promowanie nazizmu!” – napisał jeden z komentujących.

Zamieszki dzień wcześniej

Warto wspomnieć, że dzień przed koncertem raper zgromadził swoich fanów przy ulicy Ordona na warszawskiej Woli. Policja wystawiła kilkadziesiąt mandatów i zatrzymała 6 osób.

– Jest przygotowany także wniosek do Sądu o ukaranie organizatora tego wydarzenia” – napisał burmistrz dzielnicy Krzysztof Strzałkowski.

Poniżej wideo:

News

Zatrzymano jedną osobę.

Opublikowany

8 godzin temu

11 sierpnia 2025

thood nie żyje

Tevin Hood, znany w amerykańskiej scenie hip-hopowej jako T-Hood, zmarł w wieku 33 lat w wyniku postrzału w swoim domu w Snellville w stanie Georgia.

Do tragedii doszło w piątek, gdy policja hrabstwa Gwinnett otrzymała zgłoszenie o strzelaninie podczas kłótni w jednym z domów. Funkcjonariusze i ratownicy dotarli na miejsce, udzielili raperowi pomocy i przewieźli go do szpitala. Tam zmarł z powodu odniesionych obrażeń.

Policja zatrzymała jedną osobę związaną ze sprawą i prowadzi śledztwo w kierunku zabójstwa. Matka artysty, Yulanda, potwierdziła tożsamość syna i zaznaczyła, że w domu nie odbywała się żadna impreza.

T-Hood raper

Kariera i ostatnie dni

T-Hood był znany z utworów „READY 2 GO”, „Big Booty” czy „Perculator”. Ostatni raz opublikował wpis na Instagramie około tygodnia przed śmiercią. Producent muzyczny Deddotwill napisał po jego odejściu:

– Rozmawialiśmy przez telefon cały dzień, nie mogę uwierzyć, że cię już nie ma. Spoczywaj w pokoju, T-Hood. Kocham cię, bracie.

Kilka tygodni wcześniej, 21 lipca, raper zamieścił w sieci humorystyczny, ale mroczny klip promujący utwór „Grave Diggerz”, w którym wystąpił przebrany za ducha na cmentarzu. Po jego śmierci fani licznie komentują nagranie, pisząc m.in.: „to się źle zestarzało” czy „nigdy nie przestaniemy pielęgnować twojej spuścizny”.

T-Hood raper
Przeczytaj źródło