W piątek po południu, zaledwie kilkadziesiąt metrów od Sejmu, ktoś podszedł pod siedzibę krajową Platformy Obywatelskiej przy ul. Wiejskiej 12a i rzucił w drzwi butelkę wypełnioną łatwopalną substancją. Płomienie błyskawicznie objęły wejście do budynku, ale zostały ugaszone, zanim ogień zdążył się rozprzestrzenić. Choć nikt nie ucierpiał, atmosfera polityczna zapaliła się równie gwałtownie jak drewniana futryna drzwi. Nieoficjalnie wiadomo już, że policja analizuje nie jedno, lecz kilka nagrań z kamer monitoringu rozmieszczonych przy Wiejskiej. Na miejscu miało też dojść do wykrzykiwania politycznych haseł.
Według relacji posła KO Witolda Zembaczyńskiego, który był świadkiem zdarzenia, zajście nie pozostawia wątpliwości co do motywacji sprawcy. — Moje pierwsze skojarzenie to oczywiście słowa Bąkiewicza o ziemi wypalonej napalmem. Jak widać, ktoś bardzo nieodpowiedzialny wziął to sobie do serca i przeistoczył to w czyny. Jestem naprawdę zbulwersowany tym zdarzeniem — mówił parlamentarzysta.
Określił incydent jako „swego rodzaju akt napaści o podłożu politycznym”.
Słowa posła nawiązują do przemówienia Roberta Bąkiewicza, który podczas wiecu PiS w Warszawie mówił o „ziemi wypalonej napalmem” w kontekście walki z przeciwnikami politycznymi.
Policja analizuje „więcej niż jedno nagranie”. Co widać na monitoringu?
Oficjalnie mundurowi są powściągliwi w udzielaniu informacji. — Prowadzimy bardzo szeroko zakrojone czynności, które mają doprowadzić do ustalenia sprawcy lub sprawców tego zdarzenia, a następnie ich zatrzymania — zapewnia aspirant Kamil Sobótka z Komendy Stołecznej Policji cytowany przez Onet.
Na pytanie, czy funkcjonariusze posiadają już nagrania z kamer przemysłowych, odpowiada krótko: — Nie komentujemy tego.
Z ustaleń Onetu wynika, że policja nie tylko ma takie nagranie — ale jest ich nawet kilka. Kluczowe może być ustalenie, w którą stronę uciekł sprawca i czy skorzystał z pojazdu.
„Próba podpalenia biura PO” w środku dnia. Co wiadomo o przebiegu zdarzenia?
Do ataku doszło w piątek około godziny 15. Według wstępnych ustaleń nieznani sprawcy rzucili w drzwi butelkę z łatwopalną cieczą. Substancja rozlała się po framudze, powodując gwałtowny zapłon. Drewniane elementy zaczęły się palić, ale ogień został natychmiast ugaszony przez osoby znajdujące się w pobliżu.
Na miejscu pracowali policyjni technicy, a w sobotę — jak informował asp. Sobótka — na terenie działali zarówno kryminalni, jak i funkcjonariusze prewencji.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Michał Kaźmierczak
Dziennikarz, wydawca, autor publikacji i raportów branżowych. Współpracował z Wirtualną Polską, Wprost, Zieloną Interią. Specjalista w zakresie Zielonej Transformacji.

2 tygodni temu
13





English (US) ·
Polish (PL) ·