Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.
31 maja 2025 roku odbył się finał Ligi Mistrzów. Była to pierwsza edycja tych rozgrywek, w której nie było fazy grupowej, była zaś faza ligowa. Najlepszym zespołem okazało się PSG, które w finale rozbiło aż 5:0 Inter Mediolan.
Była to najwyższa wygrana w historii finałów tych europejskich rozgrywek. Przejrzymy zatem, jak owe rozgrywki prezentowały się na poszczególnych etapach, a konkretnie jak sobie radzili finaliści, w drodze do Monachium.
Faza ligowa
Jak już wspominałem, oba zespoły rozpoczynały zmagania w rozgrywkach od fazy ligowej. Lepiej w niej poradził sobie włoski zespół, który zajął w tabeli czwarte miejsce i awansował bezpośrednio do 1/8 finału. Paryżanie zajęli na zakończenie fazy ligowej 15. miejsce, w związku z czym musieli grać w 1/16 finału rozgrywek, co ostatecznie wyszło im na lepsze. Już w pierwszej rundzie podopieczni Luisa Enrique osiągnęli niebotyczną formę, z której nie schodzili już do końca rozgrywek.
1/16 & 1/8 finału
1/16 finału, a w niej dwumecz pomiędzy PSG a Brestem. Bratobójczy pojedynek pomiędzy francuskimi zespołami zakończył się pewną wygraną Les Parisens. Wynik 10-0 po dwóch spotkaniach tylko pokazuje, jaka była przepaść pomiędzy obiema drużynami. Mecz ten, jak wiele innych, był również dostępny w promocji, gdzie z kodem promocyjnym Superbet można było liczyć na rozszerzenie oferty powitalnej.
1/8 finału i tu już na paryżan czekało poważne wyzwanie w postaci Liverpoolu. W pierwszym meczu, przed swoją publicznością, PSG przegrało z reprezentantem Premier League 0:1. W rewanżu na Anfield Road zespół z Francji wygrał 1:0. Dogrywka nie przyniosła rozstrzygnięcia i potrzebne były rzuty karne. Te lepiej egzekwowali paryżanie i to oni trafili do ćwierćfinału.
Inter natomiast zmierzył się z Feyenoordem Rotterdam. Włosi bez większych kłopotów pokonali oponenta, wygrywając oba mecze 2:0 oraz 2:1.
1/4 finału
W ćwierćfinale rywalem reprezentanta Ligue 1 była Aston Villa. Po zwycięstwie drużyny z Francji w pierwszym spotkaniu 3:1, w rewanżu przegrała ona 2:3, dzięki czemu awansowała dalej. Inter natomiast zmierzył się z monachijskim Bayernem. Był to wyrównany dwumecz, w którym piłkarze z Mediolanu wygrali łącznie 4:3, zwyciężając 2:1 w pierwszym spotkaniu i remisując 2:2 w drugim.
Półfinał + finał
W półfinale na PSG czekał już trzeci z rzędu przeciwnik z Anglii. Był to Arsenal, który w ćwierćfinale wyeliminował Real Madryt. Kanonierzy nie stanowili jednak równorzędnego rywala dla swojego oponenta i przegrali ten dwumecz 1:3 (odpowiednio 0:1 i 1:2).
Inter natomiast trafił na FC Barcelonę. Był to bardzo zacięty i wyrównany półfinał. W pierwszym spotkaniu padł wynik remisowy 3:3. Drugi mecz również zakończył się remisem, co ciekawe, także 3:3, i potrzebna była dogrywka. W pierwszej jej połowie mediolańscy piłkarze strzelili decydującego gola, i to oni dołączyli do paryżan w wielkim finale Ligi Mistrzów. Wiele się mówiło o tym dwumeczu, że był to przedwczesny finał (zarówno pierwsze jak i drugie spotkanie). Po tym dwumeczu ciężko było oczekiwać czegoś, co przebije ten spektakl.
Finał jednak, choć był mocno jednostronny, nie był aż tak zły, jak to zdarza się w przypadku finałów. Pewne zwycięstwo PSG, aż 5-0, tylko potwierdza, że Paryżanie, którzy rozpędzili się w 1/16 nie potrafili się zatrzymać aż do wielkiego finału i w pełni zasłużenie sięgnęli po mistrzostwo Ligi Mistrzów.