"Arogancja ministra pogrąża górnictwo". Hutek: "Grozi nam upadłość PGG, chaos w JSW i gorący styczeń"

4 tygodni temu 17

18 listopada miało się odbyć posiedzenie sejmowej komisji do spraw energii, klimatu i aktywów państwowych, podczas którego miała być procedowana ustawa o funkcjonowaniu górnictwa. Następnie ta ustawa miała trafić na plenarne posiedzenie Sejmu. Posiedzenie komisji zostało w ostatniej chwili odwołane, bo minister energii Miłosz Motyka stwierdził, że nie może przyjść i przesunięto spotkanie komisji na terminy grudniowe.

Posiedzenie odwołane w ostatniej chwili

18 listopada miało się odbyć posiedzenie sejmowej komisji ds. energii, klimatu i aktywów państwowych. To na nim planowano procedować ustawę o funkcjonowaniu górnictwa.

Minister energii Miłosz Motyka nie pojawił się na komisji, więc posiedzenie odwołano i przesunięto na grudzień. Związkowcy nie kryją oburzenia.

„Odbieramy to jako wyraz niebywałej arogancji ze strony ministra” – mówi Bogusław Hutek, przewodniczący Krajowej Sekcji Górnictwa Węgla Kamiennego NSZZ „Solidarność”.

Według niego takie opóźnienie „realnie zagraża przyjęciu ustawy do końca roku”.

Brak ustawy: JSW bez osłon, PGG na granicy bankructwa

Związkowcy ostrzegają, że brak ustawy może mieć natychmiastowe skutki finansowe i organizacyjne. Pracownicy JSW nie będą mogli odejść na urlopy górnicze ani na jednorazowe odprawy, które mogłyby odciążyć budżet spółki.

„To osłony, które znacząco poprawiłyby sytuację finansową JSW – podkreśla Hutek.

Sytuacja Polskiej Grupy Górniczej jest dramatyczna. Nieprzyjęcie ustawy może uruchomić wymagalność wielomilionowych kwot wobec ZUS i PFR, co jak ostrzega Hutek grozi upadłością PGG.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Pracownicy kopalni Bobrek wciąż czekają na decyzje dotyczące osłon socjalnych. Każdy kolejny miesiąc pogłębia niepewność w spółce i blokuje proces likwidacji kopalni lub alokacji pracowników.

Związkowcy: winne wszystkie władze od lat

Hutek zwraca uwagę, że za obecną kondycję JSW, PGG, PKW i Węglokoksu Kraj odpowiadają kolejne rządy.

Przypomina m.in.:

  • pobranie z JSW tzw. podatku solidarnościowego w wysokości 1,6 mld zł,
  • złe zarządzanie JSW przez osoby wskazane przez obecną koalicję mimo 7 mld zł na funduszu stabilizacyjnym,
  • brak notyfikacji umowy społecznej z 2020 roku, mimo że – jak twierdzi – politycy KO deklarowali, że zrobią to „w jeden dzień”.

Mijają dwa lata, a umowa nadal nie została notyfikowana – podkreśla.

Rosnące napięcia i groźba „gorącego stycznia”

Związkowcy przypominają, że brak postępów legislacyjnych wywołuje coraz większe protesty, jak listopadowy marsz gwiaździsty na Śląsku.

Jeżeli ustawa nie zostanie przyjęta, czeka nas gorący koniec roku i jeszcze gorętszy styczeń” ostrzega

Przeczytaj źródło