Data utworzenia: 6 października 2025, 10:09.
Nie milkną echa wywiadu, jakiego była kanclerz Niemiec udzieliła węgierskim mediom. Angela Merkel oceniła, że m.in. Polska jest współwinna rosyjskiej agresji na Ukrainę. Wypowiedź wywołała lawinę komentarzy w sieci. "Szczyt bezczelności" — pisze Tobiasz Bocheński. W podobnym tonie wypowiadają się inni politycy prawicy, jak Jacek Sasin czy Mateusz Morawiecki. — Słowa Angeli Merkel grają na rosyjską propagandę — oceniła Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz w Polsat News.
W sieci zawrzało po tym jak była kanclerz Niemiec Angela Merkel obwiniła m.in. Polskę za rosyjską agresję na Ukrainę. Była liderka niemieckich chadeków oświadczyła w wywiadzie dla węgierskich mediów, że w czerwcu 2021 wraz z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem "chciała nowego formatu", by "bezpośrednio jako UE rozmawiać z Putinem". — Ale nie wszyscy to poparli. Przede wszystkim państwa bałtyckie i Polska były przeciwne, bo obawiały się, że nie ma wspólnej polityki wobec Rosji. Moim zdaniem powinniśmy właśnie nad taką wspólną polityką pracować. (...). Potem ustąpiłem ze stanowiska, a następnie rozpoczęła się agresja Putina — wspominała Merkel.
Dziennikarz TVN przyłapał polityka PiS. Wpadka to mało powiedziane
Angela Merkel obwinia Polskę. W sieci zawrzało. "Obrzydliwe"
W rozmowie z węgierskim kanałem internetowym "Partizan" Merkel oceniła, że koronawirus "zmienił światową politykę" i nie da się powiedzieć, czy "Putin napadłby na Ukrainę, gdyby nie było pandemii". — Putin nie wziął udziału w szczycie G20 w 2021 roku, bo tak obawiał się pandemii koronawirusa. A jeśli nie można się spotkać, jeśli nie można skonfrontować różnic zdań twarzą w twarz, to nie da się też znaleźć żadnych nowych kompromisów — stwierdziła była niemiecka kanclerz.
Słowa wywołały lawinę komentarzy w mediach społecznościowych. "Patronka politycznej kariery Donalda Tuska, Angela Merkel oskarżyła Polskę i państwa bałtyckie o przyczynienie się do ataku Rosji na Ukrainę. Niemcy pozostaną Niemcami. Czy premier polskiego rządu już potępił te słowa?" — napisał Jacek Sasin. To nie odosobniony głos z prawej strony sceny politycznej. Tobiasz Bocheński napisał, że wypowiedź byłej niemieckiej kanclerz to "szczyt bezczelności". "Niemka, która współpracowała z Putinem i upasła go setkami milionów euro, próbuje zrzucić odpowiedzialność za swoją polityczną głupotę na Polskę. Obrzydliwe" — dodał.
Anna Zalewska pisze z kolei, że "winę za wojnę na Ukrainie ponoszą w dużej mierze Niemcy". "W 2021 r. wspólnie z prof. Krasnodębskim złożyliśmy w PE projekt rezolucji, który miał zobowiązywać KE do wykorzystania wszystkich prawnych środków do zatrzymania niemiecko-rosyjskiego projektu energetycznego Nord Stream 2. Argumentowaliśmy go m.in brakiem realizacji porozumień mińskich oraz pominięciem państw nadbałtyckich. Do lutego 2022 Niemcy blokowali ten projekt w PE, nie dopuścili go nawet pod dyskusję! Takie są fakty" — podsumowuje europosłanka.
O słowa Angeli Merkel pytana była Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz na antenie Polsat News. — Słowa Angeli Merkel grają na rosyjską propagandę. Sugerowanie winy za wojnę, bo ktoś z Rosją nie siadł na czas i wystarczająco nisko jej się nie ukłonił to absurd. Byłoby jeszcze gorzej — oceniła ministra funduszy i polityki regionalnej.
Chaos w Paryżu. Premier zrezygnował, ministrowie bez szefa rządu
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Newsletter
Najlepsze teksty z Faktu! Bądź na bieżąco z informacjami ze świata i Polski
Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!
Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas!

1 miesiąc temu
13





English (US) ·
Polish (PL) ·