Andrzej Szejna zakończył pracę w MSZ. Tak pożegnał go Sikorski

1 dzień temu 7

Andrzej Szejna zakończył pracę w MSZ. O tym, że polityk nie wróci już do resortu, mówił niedawno Włodzimierz Czarzasty w radiu TOK FM. - Wydaje się, że jest to już bez sensu - stwierdził wówczas lider Nowej Lewicy.

Andrzej Szejna Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.pl

Andrzej Szejna rozstał się z MSZ

Ministerstwo Spraw Zagranicznych przekazało w mediach społecznościowych, że Andrzej Szejna zakończył pracę w resorcie na stanowisku wicepremiera. - Bardzo dziękuję za Pana pracę w MSZ, którą w przeszłości i obecnie oceniałem pozytywnie - powiedział Sikorski. Od teraz Andrzej Szejna reprezentuje władzę zwierzchnią, czyli Sejm RP - przekazał resort za wicepremierem. Tymczasem kilka dni temu Polska Agencja Prasowa podała nieoficjalnie, że Donald Tusk i Radosław Sikorski mieli naciskać na dymisję Andrzeja Szejny.

Tak Czarzasty mówił o odejściu Szejny

O tym, że Andrzej Szejna nie wróci do pracy w MSZ, pisaliśmy już wcześniej. 24 lipca w rozmowie z TOK FM potwierdził to Włodzimierz Czarzasty. - Pan Andrzej Szejna nie będzie dalej wiceministrem. Trwa procedura dotycząca udzielenia mu dostępu przez ABW do informacji tajnych, bo musi takie informacje posiadać. Pan Szejna jest od trzech miesięcy na urlopie bezpłatnym i wydaje się, że jest to już bez sensu - i dla niego, i dla tego resortu -  żeby był wiceminister, żeby była jasność dobry minister, dobrze oceniany, ale żeby był po prostu na urlopie bezpłatnym - stwierdził. - Ponieważ w stosunku do pana Szejny ta procedura się nie zakończyła, nie uważam i on nie uważa za zasadne, żeby to kontynuował - dodał. - Bo jeżeli to będzie trwało jeszcze 2-3 miesiące, to się robi absurd - stwierdził lider Nowej Lewicy.

Zobacz wideo Polska? Dwóch facetów u władzy szarpie się tu od 30 lat i nic z tego nie wynika

Polityk od marca przebywał na urlopie

Andrzej Szejna od marca przebywał na przymusowym urlopie - od czasu, gdy na jaw wyszły jego problemy z alkoholem oraz śledztwem dotyczącym rozliczenia "kilometrówek". O problemach polityka pisała "Gazeta Wyborcza". - Mało było dni, kiedy nie wyczuwałem od niego alkoholu. Spotykał się taki "nieświeży" z działaczami i wyborcami - mówił jeden z rozmówców dziennika. "Informuję, że zmierzyłem się z problemem nadużywania alkoholu. Dzięki wsparciu rodziny, przyjaciół, a w szczególności dra Bohdana Woronowicza i dr Doroty Woronowicz oraz zespołu terapeutów odzyskałem kontrolę nad zdrowiem. Wszystkich, których dotknął mój problem, przepraszam. Wszystkim, którzy udzielili mi wsparcia, serdecznie dziękuję" - pisał później w oświadczeniu Szejna. 

Źródła: MSZ (X), TOK FM, Gazeta.pl

Przeczytaj źródło