Analiza mediów społecznościowych, przeprowadzona przez Res Futura, wskazuje na koordynowane działania rozbijające spójność społeczeństwa, podważające wiarygodność państwa i sojuszy oraz wzmacniające negatywne emocje, takie jak strach i gniew.
Główne narracje wykorzystywane w komentarzach to: oskarżenia wobec Ukrainy o celową prowokację mającą wciągnąć Polskę i NATO do konfliktu; teza o rosyjskim testowaniu NATO przez przesuwanie granic eskalacji; krytyka polskiego rządu za nieudolność i brak skutecznej obrony powietrznej; zarzuty manipulacji medialnej oraz przekonanie, że NATO nie zapewni realnej ochrony Polski.
Komentarze użytkowników mediów społecznościowych są silnie spolaryzowane — część obwinia Ukrainę (38 proc.), inni wskazują na Rosję (34 proc.), a kolejna grupa krytykuje polski rząd (15 proc.) za brak odpowiednich systemów obronnych i chaos komunikacyjny. Wątpliwości dotyczące mediów i ograniczonego wsparcia NATO również odgrywają ważną rolę w budowaniu nieufności.
Chaos informacyjny i brak kontroli Rządu
Jak wynika z analizy Res Futura, rząd Polski nie kontroluje przestrzeni informacyjnej wokół tematu ataku dronów, ponieważ proces kształtowania narracji w social media jest w dużej mierze poza zasięgiem instytucji państwowych. Oficjalne komunikaty rządu i wojska wskazują jednoznacznie na Rosję jako źródło zagrożenia, podkreślając, że procedury zadziałały i że współpraca z NATO funkcjonuje poprawnie.
Jednak ta linia komunikacyjna natychmiast zderza się z ogromną ilością oddolnych komentarzy, które interpretują wydarzenie zupełnie inaczej. Wśród komentujących pojawia się silna narracja o prowokacji Ukrainy, której celem rzekomo miałoby być wciągnięcie Polski do wojny. Równolegle występuje narracja prorosyjska, która wskazuje, że Rosja nie ma żadnego interesu w atakowaniu Polski, a odpowiedzialność spada na Kijów - opisuje Res Futura.
Operacja psychologiczna ma na celu nie tylko wskazanie winnych, ale przede wszystkim destabilizację społeczną, podważenie wiarygodności NATO oraz osłabienie wsparcia dla Ukrainy. Wykorzystuje emocje takie jak strach (29 proc.), złość (27 proc.), pogardę (18 proc.), niedowierzanie (15 proc.) i ironię (11 proc.), tworząc atmosferę zamętu i niepewności.
Skutki kampanii
Zdaniem Res Futura, atak dronów był nie tylko incydentem militarnym, ale także narzędziem wojny psychologicznej. Polska została wciągnięta w kolejną fazę konfliktu hybrydowego, gdzie głównym polem działań jest przestrzeń informacyjna.
Res Futura wskazuje, że kampania osiągnęła istotne rezultaty, takie jak polaryzacja opinii publicznej i osłabienie zaufania do NATO oraz władz państwowych. Debata przesunęła się z faktów technicznych na emocjonalne oskarżenia i spory polityczne.
W środę rano wielu przedstawicieli polskich władz apelowało, żeby w sprawie naruszenia naszej przestrzeni przez drony czerpać informacje wyłącznie ze sprawdzonych źródeł. –Pamiętaj, aby zawsze weryfikować źródła. Nie ulegaj emocjom. Jeśli masz wątpliwości, nie udostępniaj – napisały Wojska Obrony Cyberprzestrzeni.