Analitycy o projekcie budżetu na 2026 r.

17 godziny temu 1

Analitycy nie mają zastrzeżeń do założeń makroekonomicznych, na jakich oparty jest projekt ustawy budżetowej na 2026 r. Niepokoi ich jednak utrzymywanie się wysokiego poziomu deficytu i wzrost zadłużenia państwa.

Coraz bliżej konstytucyjnego limitu zadłużenia

Bez istotnej konsolidacji prawdopodobne jest przebicie progu 55 proc. PKB przez dług państwowy dług publiczny w 2027 r. i 60 proc. PKB w horyzoncie 2-3 lat” – ocenili w porannym piątkowym komentarzu ekonomiści Santander Bank Polska.

Prezentując projekt ustawy budżetowej minister finansów Andrzej Domański podkreślał, że dług publiczny liczony zgodnie z metodyką krajową (czyli właśnie PDP) jest poniżej progu ostrożnościowego wynikającego z ustawy o finansach publicznych.

Przekroczenie przez dług granicy 55 proc. PKB wymagałoby pierwszych działań w kierunku konsolidacji finansów publicznych. Konstytucja mówi, że po przekroczeniu 60 proc. PKB państwo nie ma możliwości dalszego zadłużania się, co oznacza ścięcie deficytu do zera. W przyszłym roku deficyt budżetowy ma wynieść 271,7 mld zł, czyli ponad 6 proc. PKB.

„Uważamy, że ustawa budżetowa 2026 sygnalizuje, że konsolidacja fiskalna będzie możliwa w większej skali zapewne dopiero po 2027, m.in. ze względu na trudną kohabitację prezydenta z rządem i polityczną konieczność realizacji obietnic wyborczych” – stwierdzili w piątkowej analizie ekonomiści banku PKO BP.

Deficyt w 2026 r. taki jak w trakcie globalnego kryzysu finasnowego

Ekonomiści zwracają również uwagę na deficyt i dług publiczny liczony zgodnie z metodyką unijną (tzw. general government). Obejmuje ona całość zadłużenia państwa, w tym zobowiązania funduszy pozabudżetowych, które nie są ujęte w państwowym długu publicznym. Według ministra Domańskiego, w końcu przyszłego roku dług według definicji unijnej ma osiągnąć 66,8 proc. PKB.

„Według założeń do budżetu deficyt całego sektora general government w tym roku może sięgnąć, według informacji ministra finansów, 6,9 proc. PKB wobec 6,6 proc. PKB w roku 2024. Tej skali deficyt osiągnięty był w okresie pandemii globalnego kryzysu finansowego” – zwraca uwagę Bank Millennium.

„Szacunek MF ścieżki długu pozostaje wyraźnie powyżej naszych założeń, co wynika m.in. z prognozowanego głębszego deficytu sektora general government. W kolejnych rundach prognostycznych instytucje publiczne (MF, Komisja Europejska) systematycznie podnoszą w górę ścieżkę zadłużenia, co rodzi obawy o poziom, na którym ustabilizuje się dług w średnim terminie” – dodają ekonomiści banku PKO BP.

Potrzeby pożyczkowe wysokie, ale być może w dużej części to efekt KPO

Przedstawiciele resortu finansów przy okazji prezentacji projektu budżetu na 2026 r. przekazali, że potrzeby pożyczkowe budżetu wyniosą w przyszłym roku niemal 423 mld zł wobec 300 mld zł w tym roku.

„Mimo wysokiego deficytu uważamy, że sfinansowanie potrzeb pożyczkowych nie powinno stanowić istotnego wyzwania, jednak przy wyższej presji na rentowności niż w scenariuszu konsolidacji fiskalnej” – ocenia bank PKO BP.

Według Santander Bank Polska zakładany wzrost potrzeb pożyczkowych „na pierwszy rzut oka nie wygląda na dobrą wiadomość dla rynku”. Ekonomiści oceniają jednak, że znaczna część wzrostu może wynikać z założonego wykorzystania pożyczkowej części Krajowego Planu Odbudowy czy nowego instrumentu SAFE. „Nie znamy jeszcze szczegółów, ale instrumenty te mogą odpowiadać nawet za 120-130 mld zł przyrostu potrzeb pożyczkowych. Jeśli tak, to może się okazać, że budżet nie zakłada istotnego wzrostu emisji długu w porównaniu z tym rokiem” – konkluduje Santander.

W 2026 r. znów będzie trudno o wykonanie planu dochodów

Budżet na 2026 r. został przygotowany w oparciu o prognozę wzrostu PKB o 3,5 proc. i 3-proc. średnioroczną inflację. Rząd zakłada, że płace w gospodarce w przyszłym roku zwiększą się o 6,4 proc.

Projekcja makroekonomiczna jest uznawana przez analityków za wiarygodną. Mimo to eksperci spodziewają się problemów z realizacją planu dochodów, które mają wynieść 647 mld zł.

„Przyszłoroczny budżet oparty jest na założeniu, że wzrośnie akcyza na alkohole i tytoń i opłata cukrowa, a także podwyższony zostanie podatek CIT dla banków. Część zaplanowanych dochodów obarczona jest ryzykiem niewykonania, ponieważ prezydent zapowiadał zawetowanie części proponowanych rozwiązań” – podkreślają ekonomiści Millennium.

Obowiązująca ustawa budżetowa zakłada dochody kasy państwa w 2025 r. na poziomie prawie 633 mld zł, jednak według ministra Domańskiego rzeczywiste wykonanie będzie o ok. 29 mld zł niższe w stosunku do tego planu. W ubiegłym roku słabsze wykonanie planu dochodów było powodem nowelizacji ustawy budżetowej.

Przeczytaj źródło