- - Potrzebna jest generalna reforma służby zdrowia - tłumaczył Jarosław Kaczyński podczas konwencji programowej Prawa i Sprawiedliwości
- Wśród pomysłów przedstawionych 25-26 października padło m.in. rozdzielenie pracy lekarzy w publicznym i prywatnym systemie ochrony zdrowia
- A także ujednolicenie organów założycielskich szpitali, nad którymi nadzór przejąć mieliby marszałkowie lub wojewodowie
- - Gdy wrócimy do władzy, wybudujemy fabrykę leków - padło na konwencji
- Zdaniem byłego wiceministra zdrowia Marcina Martyniaka celem PiS powinno być dążenie, by w 2030 roku wydatki na ochronę zdrowia sięgnęły 8 proc. PKB
Zakaz jednoczesnej pracy lekarzy w publicznym i prywatnym systemie
- Potrzebna jest generalna reforma służby zdrowia. A generalna reforma, to jest przedsięwzięcie uwikłane głównie dzięki obecnemu kształtowi organizacyjnemu i sytuacji właścicielskiej w służbie zdrowia w ogromną ilość interesów. Bo pamiętajcie państwo, to jest dzisiaj przeszło 6 proc. PKB, to są rzeczywiście bardzo znaczne pieniądze, no i związane z tym interesy - mówił Jarosław Kaczyński otwierając konwencję programową Prawa i Sprawiedliwości w Katowicach.
- Mamy tutaj zespół najróżniejszych interesów, również tych, którzy pracują w służbie zdrowia. Tu oczywiście wszystkim chodzi o lekarza, ale także o pielęgniarki, one też potrafią upominać się o swoje prawa i to bardzo energicznie. Niekiedy towarzyszyło to także i naszym rządom w różnych ich okresach, ale to są także interesy samorządów, różnych grup nacisków, producentów, producentów leków - dodał.
W kuluarach konwencji można było usłyszeć, że jedną z twarzy tych zmian w zdrowiu miałby być były wiceminister zdrowia, a wcześniej szef gabinetu politycznego ówczesnego ministra Adama Niedzielskiego, Marcin Martyniak. Co jak tłumaczono, miałoby się wpisywać w zamysł odmładzania struktur w partii.
Obecny dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach kilkukrotnie na panelach zdrowotnych nawiązywał do wystąpienia prezesa Kaczyńskiego. Nie unikał stanowczych słów, przy których pojawiały się brawa.
- Ja się absolutnie zgadzam z tym, że reforma sektora ochrony zdrowia w sposób gruntowny jest niezbędna i konieczna. Wydaje mi się, że dochodzimy już do takiego punktu, w którym trzeba podjąć naprawdę radykalne działania. Takie, które będą miały wymierny, namacalny charakter i niezależnie od tego, czy pewnym grupom interesariuszy będzie się to podobało, czy też nie. Po prostu trzeba pewne rzeczy przeciąć - tłumaczył Marcin Martyniak.
- Jeśli mamy oficjalne, nieoficjalne cenniki na mieście za poradę specjalistyczną, która kończy się po 15 minutach, a jej głównym celem jest hospitalizacja tego pacjenta na oddziale, na którym ten lekarz pracuje w systemie publicznym, no to jest bandyterka zdrowotna - podkreślał.
Nawiązał tym do pomysłu, który padły na konwencji: rozdzielenia pracy lekarzy w sektorze publicznym od pracy w sektorze prywatnym.
- To jest nurt, który powinniśmy wprowadzać - komentował Martyniak.
- Lekarze nas zjedzą, będą krytykować, Naczelna Izba Lekarska wyjdzie na ulicę. Ale jeżeli przyjmujemy władzę, powinniśmy to zrobić. A jak wyjdą na ulicę, to też z tej ulicy zejdą i pójdą do pracy. Dorośliśmy do tego, by głośno i wyraźnie mówić o oddzieleniu prywatnego systemu od publicznego - dopowiadał były marszałek Senatu Stanisław Karczewski.
Szpitale pod nadzorem wojewodów
Drugim z zaprezentowanych pomysłów było ujednolicenie organów założycielskich szpitali. Marszałek Karczewski przypomniał, że taki postulat był już w programie PiS w 2014 roku.
- Szpitale konkurują między sobą o lekarzy, pielęgniarki, pacjenta. Absolutnie nie tak powinno być - tłumaczył Karczewski.
W jego opinii szpitale powinni nadzorować marszałkowie województw. - Trudniejszym, ale jeszcze lepszym rozwiązaniem byłoby przejęcie lecznic przez wojewodów - przyznał Karczewski.
Z kolei zdaniem byłego wiceministra Martyniaka celem PiS powinno być dążenie, by w 2030 roku wydatki na ochronę zdrowia sięgnęły 8 proc. PKB.
- Przy założeniu, że uda nam się wprowadzić działania naprawcze, które będą powodowały, że pieniądze nie będą uciekały bokami. Oczywiście, powinniśmy się również zastanowić nad redefinicją systemu wynagrodzeń personelu medycznym, bo tutaj też dochodzi do pewnych patologii - mówił Martyniak.
Poseł Czesław Hoc podkreślał, że Polskę stać na fabrykę leków. - Gdy wrócimy do władzy, wybudujemy ją - zapowiedział.
Wśród priorytetów wymieniono również m.in. profilaktykę.
- Profilaktyka to jest coś, co państwo powinno sprzedawać obywatelom, jak sprzedaje się fotowoltaikę. Przepraszam, że to porównuję, ale to musi być taka skuteczność. Jak nie drzwiami, to oknem. Dzwonić, smsować, dopadać w internecie, na ulicy - mówił były wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński.
- Jeżeli będzie większy odsetek osób, które korzystają z profilaktyki, mniej osób będzie musiało korzystać z lekarza. To korzyść dla systemu, a przede wszystkim korzyść dla tych, którzy po prostu dłużej będą żyli w zdrowiu - dodał.
W ramach konwencji programowej PiS (24-25 października), która odbyła się w Międzynarodowym Centrum Kongresowym w Katowicach, zorganizowano 132 panele dyskusyjne dotyczące m.in. bezpieczeństwa, gospodarki, spraw zagranicznych.
Cztery panele poświęcono ochronie zdrowia:
- Finansowanie i organizacja systemu ochrony zdrowia
- Ochrona zdrowia psychicznego w perspektywie wartości publicznej
- Innowacje w zdrowiu
- Zdrowie Polaków. Priorytety dla ochrony zdrowia
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
Dowiedz się więcej na temat:

2 dni temu
8




English (US) ·
Polish (PL) ·