Albania miała być nowym rajem all inclusive. Skandal pogrąża "tanią Chorwację"

2 tygodni temu 18
Albania może mieć problem z otwarciem nowego lotniska
Problemy w nowym raju all inclusive. Albania nie otworzy prędko nowego lotniska Fot. byvalet/Shutterstock

All inclusive w Albanii i w ogóle zainteresowanie lotami do tego kraju z roku na rok wygląda coraz lepiej. "Tańsza siostra Chorwacji" przyciąga turystów, a jeszcze lepiej miało być po otwarciu lotniska we Wlorze. Dla wczasowiczów byłoby to spełnienie marzeń. Ale port zalicza kolejną obsuwkę i to ze skandalem w tle.

Daj napiwek autorowi

Loty do Albanii są możliwe dzięki lotnisku w Tiranie. Tylko że stołeczny port ma wiele wad. Jego infrastruktura jest na granicy wytrzymałości, a dodatkowo transfer stamtąd do najpiękniejszych regionów trwa 4-5 godzin, co doprowadza wczasowiczów do szału. Podróże na all inclusive miały być łatwiejsze po otwarciu lotniska we Wlorze w centralnej części kraju. Niestety, afera korupcyjna pogrążyła nowy port.

All inclusive w Albanii dalekie od ideału przez brak lotniska

Lotnisko we Wlorze, choć nie zostanie prędko otwarte, już od dawna nie cieszy się dobrą opinią. Jego budowa trwa od sześciu lat, a powitanie turystów było planowane na wakacje 2025 roku. Pierwsze biura podróży zaczęły już sprzedawać all inclusive z lądowaniem we Wlorze, na miejscu wylądował nawet samolot albańskich linii lotniczych. I kiedy turyści zaczęli odliczać dni do all inclusive, okazało się, że wszystko było polityczną ustawką.

Ci, którzy zarezerwowali już wakacje w okolicy Sarandy czy w słynnej miejscowości Ksamil, nazywanej Malediwami Europy, przeżyli ogromne rozczarowanie. Zamiast ok. 2/3-godzinnego transferu znów czekała ich nawet 6-godzinna przeprawa w upale po albańskich drogach. Do przejechania mieli bowiem w zasadzie cały kraj.

Nową datę otwarcia lotniska we Wlorze zaplanowano na wiosnę 2026 roku. I kiedy wydawało się, że jest szansa, iż ten termin zostanie utrzymany, w Albanii wybuchła afera korupcyjna. Podejrzanym jest w niej biznesmen Behgjet Pacolli, właściciel 98 proc. udziałów w lotnisku.

Skandal z nowym lotniskiem w Albanii. Prędko tam nie polecimy

Pod koniec października Pacolli był przesłuchiwany w związku z podejrzeniem "oszustwa o poważnych konsekwencjach, oszustwa komputerowego oraz fałszowania dokumentów i aktów". Takie informacje podał serwis shqiptarja.com, jeden z największych serwisów informacyjnych w Albanii. W sprawie podejrzane są jeszcze dwie osoby. Zarzuty postawiono Eminowi Pacolliemu, a także Nelsonowi Çeli.

Turystów bardziej zainteresuje jednak fakt, że prokuratura zawiesiła wszelką działalność spółki "Vlora International Airport – VIA". Z tego powodu do momentu zakończenia śledztwa nie ma mowy o otwarciu portu. Ten bowiem po ukończeniu budowy nie będzie mógł m.in. zatrudniać pracowników. Ostatecznie na otwarcie lotniska zaczekamy jeszcze bardzo długo, a to nie przysporzy Albanii sympatii turystów, którzy mają dość wyboru między Golem i Durres a wielogodzinnym transferem do najładniejszych części kraju.

Przeczytaj źródło