Alarm w służbie zdrowia. ​Szpitale powiatowe grożą protestem

5 dni temu 11
  • Dyrektorzy szpitali powiatowych alarmują o dramatycznej sytuacji finansowej placówek. Po spotkaniu w Ministerstwie Zdrowia nie wykluczają rozpoczęcia akcji protestacyjnej - dowiedział się reporter RMF FM Michał Dobrołowicz. Główne powody to nierozliczone zabiegi i badania oraz brak konkretnych rozwiązań ze strony resortu.

    • Dyrektorzy szpitali powiatowych rozważają protest.
    • Powodem są poważne problemy finansowe i nierozliczone świadczenia.
    • Placówki oczekują szybkiej reakcji Ministerstwa Zdrowia.
    • Więcej informacji z Polski i świata znajdziesz na RMF24.pl.

    Podczas dzisiejszego spotkania w Ministerstwie Zdrowia dyrektorzy szpitali powiatowych wyrazili zaniepokojenie pogarszającą się sytuacją finansową swoich placówek. Jak podkreślają, wiele szpitali zmaga się z poważnymi problemami budżetowymi, które zagrażają ich dalszemu funkcjonowaniu.

    Jednym z głównych tematów rozmów były wciąż nierozliczone zabiegi i badania. Dyrektorzy podkreślają, że zaległości w płatnościach ze strony Narodowego Funduszu Zdrowia uniemożliwiają sprawne działanie szpitali, a także wpływają na opóźnienia w realizacji świadczeń dla pacjentów.

    Kwota, na jaką czekają tylko lecznice powiatowe, to obecnie ponad miliard złotych.

    Po spotkaniu w resorcie zdrowia padło ostrzeżenie: jeśli sytuacja nie ulegnie poprawie, dyrektorzy szpitali powiatowych mogą zdecydować się na akcję protestacyjną.

    Jak mógłby wyglądać protest? To na początek może być wywieszenie flag na terenie lecznic - ustalił reporter RMF FM Michał Dobrołowicz. Prezes NFZ zapowiedział, że pieniądze za nielimitowane zabiegi i badania wykonane przez szpitale mają być przekazane w najbliższych tygodniach. Szefowie lecznic dają czas na realizację tej zapowiedzi do początku nowego roku.

    Trochę czasu należy zostawić, ale myślę, że to już jest czas gorący - powiedział w rozmowie z dziennikarzem RMF FM dyrektor szpitala w Aleksandrowie Kujawskim Mariusz Trojanowski. Boimy się finansowo, czy będzie nam dane przeżyć jeszcze jeden rok i dalej służyć naszym pacjentom - zaznaczył z kolei dyrektor szpitala w mazowieckim Garwolinie Krzysztof Żochowski.

Dalsza część artykułu pod materiałem video:

Przeczytaj źródło