Akty dywersji na kolei. Listy gończe za Ukraińcami

3 tygodni temu 19
  • Są listy gończe za Jewhenijem Iwanowem i Ołeksandrem Kononowem podejrzanymi o akty dywersji na kolei - poinformowała Prokuratura Krajowa. Wczoraj warszawski sąd okręgowy zdecydował o tymczasowym aresztowaniu Ukraińców. Wystawienie listów gończych pozwoli m.in. na skierowanie wniosku o Europejski Nakaz Aresztowania.

    Jak przekazał we wpisie na platformie X rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak, sąd uwzględnił wczoraj wniosek prokuratora i zastosował tymczasowe aresztowanie wobec dwóch podejrzanych o akty dywersji na infrastrukturę kolejową. Na tej podstawie prokurator wszczął poszukiwania listem gończym za: Jewhenijem Iwanowem, ur. 13 września 1984 r. w Estonii i Oleksandrem Kononowem ur. 7 września 1986 r. na Ukrainie.

    Wystawienie listu gończego pozwoli m.in. na zawnioskowanie o Europejski Nakaz Aresztowania, czy publikację wizerunku podejrzanych.

    Do aktów dywersji na trasie kolejowej Warszawa - Lublin doszło 15 i 16 listopada w miejscowości Mika oraz pod Puławami, w okolicach miejscowości Gołąb. W niedzielę 16 listopada rano maszynista pociągu zgłosił nieprawidłowości w infrastrukturze kolejowej. Na miejscu służby odkryły, że torowisko jest uszkodzone w wyniku wybuchu.  

    Z kolei pod Puławami uszkodzona została sieć trakcyjna, która w jednym z pociągów wybiła szybę. Był to pociąg relacji Świnoujście-Rzeszów, którym podróżowało 475 pasażerów

    W związku z tymi aktami dywersji prokuratura postawiła Ołeksandrowi Kononowowi i Jewhenijowi Iwanowowi zarzuty dokonania aktów dywersji o charakterze terrorystycznym na rzecz wywiadu Federacji Rosyjskiej przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej. Chodzi o zarzut kwalifikowany z trzech artykułów - dotyczący odmiany szpiegostwa w postaci aktów sabotażu na rzecz obcego wywiadu, spowodowania zagrożenia katastrofą w ruchu lądowym i używania materiałów wybuchowych. Grozi za to dożywocie. Mężczyźni uciekli na Białoruś - wyjechali tam rejsowym autobusem, posługując się swoimi dokumentami. 

Dalsza część artykułu pod materiałem video:

Przeczytaj źródło