Afera wokół doradcy Trumpa. Homan miał przyjąć 50 tys. dol łapówki za kontrakty

1 miesiąc temu 23

Śledztwo ws. Homana

Według informacji medialnych śledztwo w sprawie rozpoczęło się w sierpniu 2024 roku, jeszcze pod koniec prezydentury Joe Bidena. Jak przekazał Reuters, "wynikało z odrębnego śledztwa dotyczącego bezpieczeństwa narodowego". Osoby zaznajomione ze sprawą miały wówczas twierdzić, że Homan bierze łapówki w zamian za zapewnienie kontraktów rządowych. W związku z tym zorganizowano tajną operację. Wówczas polityk miał zostać przyłapany, jak przyjmuje łapówkę w wysokości 50 tys. dolarów. Nie podjęto jednak wówczas kolejnych działań - Agenci FBI i prokuratorzy federalni postanowili zaczekać, czy Homan faktycznie spełni swoje obietnice. Jak zwrócił uwagę amerykański serwis MCNBC w oparciu i zdobyte informacje, wówczas nie postawiono mężczyźnie zarzutów, ponieważ Homan "nie był urzędnikiem publicznym, a Donald Trump nie był jeszcze prezydentem, co sprawia, że jego działania nie wpisywały się jednoznacznie w standardową definicję przestępstwa łapówkarstwa na szczeblu federalnym".

Zobacz wideo Charlie Kirk. Koniec wolności słowa [CTB odc. 65]

Sprawa została zamknięta

Latem dyrektor FBI Kash Patel miał podjąć decyzję o zamknięciu śledztwa - poinformowały amerykańskie media. "Nie jest jasne, jakie dokładnie powody podali przedstawiciele FBI i Departamentu Sprawiedliwości" - przekazał serwis MCNBC, który jako pierwszy poinformował o incydencie. "Sprawa została zainicjowana za poprzedniej administracji i poddana pełnemu przeglądowi przez agentów FBI oraz prokuratorów Departamentu Sprawiedliwości. Nie znaleziono żadnych wiarygodnych dowodów na popełnienie przestępstwa. Zasoby Departamentu muszą koncentrować się na realnych zagrożeniach dla narodu amerykańskiego, a nie na bezpodstawnych dochodzeniach. W związku z tym śledztwo zostało zamknięte" - przekazali Patel i zastępca prokuratora generalnego Todd Blanche, cytowani przez MCNBC. 

Stanowisko Białego Domu

Biały Dom w rozmowie z Reutersem odniósł się do sprawy. "Jest zawodowym funkcjonariuszem organów ścigania i dożywotnim urzędnikiem państwowym, który wykonuje fenomenalną pracę w imieniu prezydenta Trumpa i kraju" - przekazała w oświadczeniu Abigail Jackson, zastępca sekretarza prasowego Białego Domu. "To kolejny przykład tego, jak Departament Sprawiedliwości pod rządami Bidena wykorzystywał swoje zasoby, by atakować sojuszników prezydenta Trumpa, zamiast ścigać prawdziwych przestępców i miliony nielegalnych imigrantów, którzy zalali nasz kraj" - dodano.

Przeczytaj źródło