Coraz więcej kontrowersji wzbudza w Krakowie plan budowy hotelu Nobu, którego współwłaścicielem jest Robert De Niro. Inwestycja powstaje w centrum miasta, przy Błoniach. Spór dotyczy m.in. przebudowy dawnego biurowca Miastoprojektu. Biurowiec znajduje się w gminnej ewidencji zabytków i jest objęty ochroną konserwatorską.
Portal LoveKraków poinformował, że na ogrodzeniu placu budowy pojawił się napis obraźliwy dla Roberta De Niro. Firma Sao Investments wyznaczyła nagrodę za wskazanie sprawców - 5 tys. złotych. Napis brzmi: "Robert de Bilu wara od krakowskiego modernizmu".
List do Roberta de Niro
Zdaniem mieszkańców i ekspertów przebudowa zbyt mocno ingeruje w budynek. "Piszą do Państwa mieszkańcy Krakowa, którym głęboko leży na sercu zachowanie historycznej integralności i unikalnego charakteru naszego miasta, a w szczególności dzielnicy wybranej na lokalizację nowego hotelu i restauracji Nobu" tak zaczyna się list do gwiazdora.
Mieszkańcy podkreślają, że powstająca inwestycja "wywołała niepokój i obawy, sprawiając, że lokalna społeczność czuje się zignorowana". Zwracają się zatem z apelem o zobowiązanie się do zajęcia się i kluczowymi problemami, które wywołują kontrowersje.
Zarzuty ws. inwestycji Roberta de Niro w Krakowie
Uważają, że przy realizacji inwestycji brakuje pełnej przejrzystości. "Obecnie nie ma pewności co do pełnego zakresu i ostatecznych planów inwestycji. Co kluczowe, dostęp do wyczerpującej dokumentacji publicznej jest ograniczony, a to podsyca spekulacje i niepokój o długoterminowy wpływ projektu na nasze życie i infrastrukturę dzielnicy" -piszą mieszkańcy.
Ich zdaniem kolejnym problemem jest "nietraktowanie priorytetowo dziedzictwa". Podkreślają, że aby zachować istniejący architektoniczny i społeczny charakter dzielnicy, konieczna jest ponowna ocena skali i metod realizacji projektu. "Obawiamy się, że obecny kształt inwestycji grozi przyspieszeniem gentryfikacji – wypychaniem lokalnych firm i zmianą samej tkanki społecznej, która czyni tę część Krakowa wyjątkową" - czytamy w piśmie.
Chroniony budynek wyburzony
Ich zdaniem działania na placu budowy świadczą o niepokojącym braku poszanowania dla lokalnych regulacji. "Jeden chroniony budynek został wewnętrznie całkowicie wyburzony, pozostawiono tylko ściany zewnętrzne, a przy wpisanym na listę zabytków budynku zaczynają być prowadzone prace demontażowe (części balkonów zostały już zniszczone), co stanowi kolejny sygnał alarmowy. Ponadto konsultacje dotyczące wycinki drzew i zmian w krajobrazie są niewystarczające" - wyliczają mieszkańcy.
Postulują stworzenie kanału komunikacji, który umożliwi mieszkańcom zgłaszanie obaw i otrzymywanie konkretnych, terminowych odpowiedzi od inwestorów i ich przedstawicieli. Zwracają uwagę na obciążenia lokalnej infrastruktury, w szczególności wpływu na natężenie ruchu oraz zarządzanie trasami wjazdu i wyjazdu na obszarze gęsto już zaludnionej dzielnicy.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Dalszy ciąg materiału pod wideo

6 dni temu
8




English (US) ·
Polish (PL) ·