Przedstawicieli izraelskich firm, którzy przylecieli do Polski promować broń wykorzystywaną w Strefie Gazy, prokuratura przesłuchała i wypuściła. – Mam nadzieję, że to tylko wstęp – mówi nam adwokat Kamila Marciniak. Jak dotąd zarzuty usłyszeli tylko aktywiści, którzy „cieczą koloru czerwonego” oblali stoisko jednej z firm. Teraz grozi im nawet pięć lat więzienia.
Targi zbrojeniowe w Kielcach, odbywające się pod patronatem prezydenta, to jedno z największych tego typu wydarzeń w Europie. Na stronie organizatora czytamy, że to „doskonała platforma do nawiązywania ważnych relacji dla światowej obronności, kończących się podpisaniem wielomilionowych kontraktów”. Do Kielc zjeżdżają przedstawiciele największych światowych firm. Wśród nich były w tym roku firmy izraelskie prezentujące broń i technologie, które armia Izraela wykorzystuje w Strefie Gazy.
Apele o wykluczenie izraelskich firm pojawiały się jeszcze przed rozpoczęciem targów. Jako przykład aktywiści podawali Francuzów i Holendrów, którzy takie decyzje już podejmowali. Polskie władze były jednak innego zdania, organizator targów tłumaczył, że broń z Izraela to sprzęt „najwyższej klasy światowej”, więc aktywiści złożyli w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury. I domagają się, aby Izraelczycy odpowiedzieli za „pochwalanie i pomocnictwo w zbrodniach międzynarodowych”.
Prokuratura przesłuchała Izraelczyków
Pismo skierowali działacze „Polsko-Palestyńskiej Inicjatywy na rzecz Sprawiedliwości KAKTUS”, Stowarzyszenia „Nomada” oraz publicysta Roman Kurkiewicz. Jak czytamy, zawiadomienie dotyczy „pochwalania i pomocnictwa w zbrodniach międzynarodowych, w tym ludobójstwie, poprzez reklamowanie broni jako »sprawdzonej w boju« – w rzeczywistości używanej przeciwko ludności cywilnej w Strefie Gazy”. Aktywiści zauważają, że w targach brały udział firmy, które „otwarcie chwalą się wykorzystaniem swoich technologii” przez izraelską armię.
To między innymi system Smartshooter, czyli komputerowy system celowniczy używany w Gazie do ataków na osoby uciekające, pociski LAHAT, którymi ostrzelano szpital w Chan Junis, a także drony produkcji Elbit Systems, których użyto w ataku na konwój World Central Kitchen, w którym zginął Polak, Daniel Soból.Jak się okazuje, kielecka prokuratura wszczęła już w tej sprawie postępowanie.