Afera korupcyjna w Ukrainie. Szokujące ustalenia mediów

1 miesiąc temu 30
  • Podejrzany o udział w aferze korupcyjnej bliski współpracownik Wołodymyra Zełenskiego, Tymur Mindicz, opuścił Ukrainę na kilka godzin przed przeszukaniem jego mieszkania, korzystając z usługi lwowskiej firmy transportowej TimeLux, której współwłaścicielem jest były kierownik wydziału do zwalczania przemytu ukraińskiej straży granicznej - ustaliły lwowskie media.

    • Tymur Mindicz opuścił Ukrainę w nocy z 9 na 10 listopada - zaledwie kilka godzin przed przeszukaniami jego mieszkania i biura w Kijowie. 
    • Jak ustaliły ukraińskie media, Mindicz przekroczył granicę w Hruszowie, w obwodzie lwowskim, luksusowym Mercedesem firmy TimeLux.
    • TimeLux to firma zarejestrowana we Lwowie w maju 2025 roku, oferująca przewozy premium do Polski, Mołdawii i Rumunii.
    • Dziennikarze ustalili, że przejazd na trasie Kijów-Warszawa kosztuje 1300 euro.
    • Według śledczych, podejrzani urzędnicy mieli pobierać łapówki od kontrahentów państwowej spółki Enerhoatom - od 10 do 15 procent wartości kontraktów. Zatrzymano już pięć osób, a siedmiu postawiono zarzuty. W sprawie figuruje nazwisko Mindicza.
    • Portal Politico informuje, że Mindicz miał uciec do Izraela.
    • Więcej aktualnych informacji znajdziesz na stronie głównej RMF24.pl.

    Dziennikarze ukraińskich mediów ustalili, że Mindicz przekroczył granicę Ukrainy z Polską Mercedesem-Benz S-350 z firmy TimeLux zarejestrowanej we Lwowie w maju 2025 roku. Firma ta nie posiada żadnych nieruchomości ani pojazdów, a jedynie ważną licencję na krajowy i międzynarodowy przewóz osób. Dziennikarze dowiedzieli się także, że koszt przejazdu na trasie Kijów-Warszawa samochodem Mercedes-Benz klasy S wynosi 1300 euro.

    Na stronie internetowej TimeLux podano, że firma oferuje przewozy klasy premium do Polski, Mołdawii i Rumunii. W reklamach obiecuje "szybkie przekraczanie granicy", "pełne wsparcie" i "indywidualne trasy dostosowane do życzeń klienta". Współwłaścicielem firmy transportowej jest Eldar Asadulajew, który pracował w Zachodnim Departamencie Regionalnym Państwowej Służby Granicznej i dokumentach firmy figuruje też jako "kierownik Wydziału ds. Zwalczania Przemytu Służby Granicznej". Na telefoniczne pytanie dziennikarza, czy zna Mindicza odpowiedział: Pierwszy raz o nim słyszę. 

    Następnie się rozłączył.

    Według ustaleń śledczych podejrzani o korupcję urzędnicy pobierali od kontrahentów Enerhoatomu łapówki w wysokości od 10 do 15 procent wartości kontraktów. Dotychczas zatrzymano pięć osób, a siedmiu innym postawiono zarzuty. W śledztwie figuruje nazwisko Mindicza, biznesmena i bliskiego współpracownika prezydenta Zełenskiego.

    Jak zauważa portal Politico, skandal korupcyjny, który wybuchł w ostatnim czasie w Ukrainie, wypływa na światło dzienne w momencie, gdy Kijów wzywa unijnych partnerów do podjęcia ogromnego ryzyka i wyrażenia zgody na pożyczkę w wysokości 140 mld euro na reparacje pochodzące z zajętych rosyjskich aktywów. 

    Portal informuje także, powołując się na własne ustalenia, że Tymur Mindicz uciekł do Izraela. 

Dalsza część artykułu pod materiałem video:

Przeczytaj źródło