7,6 mld zł z FM dla NFZ do 15 grudnia. Nawrocki ma podpisać

2 dni temu 13
  • Karol Nawrocki ma dziś podpisać ustawę przekazującą 7,6 mld zł do NFZ
  • Pieniądze są potrzebne ze względu na narastający kryzys finansowy w Funduszu Zdrowia
  • Decyzja prezydenta zapadnie mimo jego wcześniejszej krytyki pod adresem rządu
  • W Sejmie czeka projekt prezydencki przewidujący dodatkowe środki i nowe subfundusze, lecz nie jest on procedowany w trybie pilnym
  • Rząd podkreśla, że środki z FM, choć przeznaczone na inwestycje, muszą zostać użyte na utrzymanie ciągłości leczenia, co ma zapobiec dalszym ograniczeniom świadczeń

Pilne zasilenie budżetu NFZ

Rządowy projekt nowelizacji ustawy przewiduje przekazanie do NFZ dwóch strumieni pieniędzy: 3,6 mld zł bezpośrednio z Funduszu Medycznego oraz ok. 4 mld zł z corocznej składki Ministerstwa Zdrowia, która wyjątkowo zamiast do Funduszu Medycznego trafi w tym roku do NFZ.

Łącznie 7,6 mld zł ma umożliwić dopięcie budżetu Funduszu na 2025 r. Środki mają natychmiast zasilić system, który od tygodni zmaga się z narastającymi problemami finansowymi. Ich skutki są już widoczne w szpitalach: dyrektorzy placówek wstrzymują planowe hospitalizacje i zgłaszają ryzyko dalszego ograniczania świadczeń.

Projekt był procedowany w trybie pilnym, co rząd uzasadniał koniecznością utrzymania ciągłości leczenia pacjentów.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że prezydent Karol Nawrocki jeszcze dziś ogłosi decyzję o podpisaniu ustawy. Zmiany miałyby wejść w życie 15 grudnia.

Prezydent ma podjąć tę decyzję mimo krytyki rządu kierowanej wcześniej pod adresem jego działań w ochronie zdrowia. Jak podkreśla szef Kancelarii Prezydenta Zbigniew Bogucki, celem głowy państwa jest przede wszystkim poprawa sytuacji pacjentów.

Bogucki przypomniał również, że to prezydent w swojej inicjatywie ustawodawczej zaproponował przekazanie 3,6 mld zł, argumentując, że środki mają pomóc „tym najmniejszym, na których rząd nie ma pieniędzy”.

Ciągłość leczenia priorytetem

Na forum politycznym widać wyraźne napięcia. Część środowiska PiS ocenia krytycznie działania premiera i rządu w sprawie finansowania zdrowia. Przeniesienie środków z Funduszu Medycznego, który w założeniu służy celom infrastrukturalnym i inwestycyjnym, budzi kontrowersje, jednak w ocenie rządu jest konieczne, by utrzymać bieżącą realizację procedur medycznych.

Rzecznik rządu Adam Szłapka podkreśla, że w obecnej sytuacji priorytetem jest ciągłość leczenia, a nie inwestycje, dlatego ustawa jest kluczowa dla stabilizacji budżetu NFZ.

Niezależnie od rządowych zmian w ustawie, w Sejmie znajduje się także projekt prezydencki. Zakłada on zwiększenie limitu środków z Funduszu Medycznego, które mogą zasilić NFZ, utworzenie subfunduszu infrastruktury bezpieczeństwa, subfunduszu chorób rzadkich dzieci oraz powołanie Centrum Obsługi Pacjenta. Przewodnicząca Komisji Zdrowia Marta Golbik wskazuje, że różnica w tempie procedowania projektów wynika z ograniczeń proceduralnych, a nie braku woli.

Zastrzyk finansowy ma przede wszystkim ustabilizować sytuację szpitali, umożliwić kontynuację planowych zabiegów i zapobiec ograniczeniom świadczeń. Poprawa płynności finansowej NFZ ma być gwarancją utrzymania bezpieczeństwa pacjentów w okresie największego obciążenia systemu. Choć środki te mają charakter doraźny, ich przekazanie jest oceniane jako konieczne, by uniknąć paraliżu części procedur medycznych i zyskać czas na przygotowanie długofalowych zmian w modelu finansowania ochrony zdrowia.

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.

Dowiedz się więcej na temat:

Przeczytaj źródło