49-latek miał napaść na pielęgniarkę. Bił po twarzy, uderzał w klatkę piersiową

3 tygodni temu 23

Wstrząsające sceny na Podlasiu. Personel wezwał policję do szpitala w Sejnach.

O groźnym incydencie zespół prasowy Komendy Powiatowej Policji w Sejnach poinformował w piątek. W szpitalu w Sejnach (województwo podlaskie) miały miejsce dantejskie sceny. Pacjent w średnim wieku zaczął się awanturować – miał zaatakować personel. Jak się okazało, znajdował się pod wpływem substancji zmieniającej świadomość – mowa o aż dwóch i pół promila alkoholu w wydychanym powietrzu.

Mundurowi przekazali, że obecny stan trzeźwości 49-latka uniemożliwia przedstawienie mu zarzutów – te usłyszy dopiero, gdy dojdzie do siebie.

Atak na pielęgniarkę w Sejnach. 49-latek może mieć poważne kłopoty

Mundurowi z KPP Sejny 17 października przedstawili szczegóły sprawy. „Dyżurny sejneńskiej jednostki otrzymał zgłoszenie o awanturującym się pacjencie w miejscowym szpitalu. Na miejscu funkcjonariusze ustalili, że 49-latek uderzył pielęgniarkę w twarz i klatkę piersiową podczas wykonywania przez nią czynności medycznych” – czytamy.

Jak się okazało, pacjent szpitala znajdował się pod wpływem alkoholu. „Krzyczał, był pobudzony i zachowywał się agresywnie w stosunku do personelu szpitala. Po przebadaniu mężczyzny okazało się, że miał on ponad dwa i pół promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Trafił do policyjnego aresztu” – informuje zespół prasowy podlaskiej komendy.

Podlasie. Policja podkreśla: Ataki na personel medyczny to poważne przestępstwo

Gdy wytrzeźwieje, usłyszy zarzut naruszenia nietykalności cielesnej. Przestępstwo to – zgodnie z zapisami Kodeksu karnego – zagrożone jest grzywną, karą ograniczenia wolności lub bezwzględnym więzieniem – trwającym maksymalnie rok. Wyjątkiem jest sytuacja, gdy do pobicia dojdzie w związku z „wyzywającym zachowaniem” pokrzywdzonego albo jeżeli ten „odpowiedział naruszeniem nietykalności” – wtedy sąd może „odstąpić od wymierzenia kary”.

Policja zaznacza, że „ataki na personel medyczny są poważnym przestępstwem i nie mogą być tolerowane”. Mundurowi przypominają, że „osoby dopuszczające się takich czynów muszą liczyć się z surowymi konsekwencjami prawnymi”.

Czytaj też:
Wybuchły auta znanego dziennikarza i jego córki. Atak potępiła premier
Czytaj też:
Dziennikarz latał dronem nad infrastrukturą krytyczną. Nikt go nie powstrzymał

Przeczytaj źródło