37-latek wpadł do rozgrzanej kadzi. Tragedia w polskiej miejscowości

1 tydzień temu 4

W środowy poranek w jednym z największych zakładów przemysłowych regionu doszło do dramatycznego zdarzenia. W wyniku wypadku na terenie Huty Częstochowa zginął 37-letni pracownik. Okoliczności tragedii są przedmiotem śledztwa.

Dramatyczne zdarzenie w hali produkcyjnej

Do tragedii doszło w środę rano, około godziny 9:00. Jak informuje RMF FM, mężczyzna wpadł do rozgrzanej kadzi, w której wcześniej znajdowała się płynna stal. Choć proces metalurgiczny był już zakończony, pojemnik nadal miał bardzo wysoką temperaturę. Na miejsce wezwano policję, prokuratora oraz służby ratunkowe, które rozpoczęły działania zabezpieczające.

Policja bada sprawę

Komisarz Barbara Poznańska z Komendy Miejskiej Policji w Częstochowie przekazała, że funkcjonariusze wyjaśniają wszystkie okoliczności wypadku. Rzecznik spółki Węglokoks S.A., dzierżawiącej hutę, potwierdził zdarzenie i poinformował, że pracownikom zapewniono wsparcie psychologiczne.

Śledztwo i pytania o bezpieczeństwo

Na ten moment nie wiadomo, jak dokładnie doszło do wypadku. Śledczy będą ustalać, czy przestrzegano wszystkich procedur BHP i czy strefa pracy była właściwie zabezpieczona. Kluczowe będzie również sprawdzenie, czy urządzenia w pobliżu miejsca zdarzenia były w pełni sprawne i czy w ostatnim czasie przechodziły kontrole techniczne.

Wśród możliwych przyczyn wymienia się zarówno błąd ludzki, jak i ewentualne zaniedbania organizacyjne. Służby zapowiadają, że wyniki postępowania zostaną przekazane opinii publicznej po zakończeniu analiz.

Przeczytaj źródło