Przez 360 lat tajemnicze spojrzenie „Dziewczyny z perłą” fascynowało i inspirowało kolejne pokolenia miłośników sztuki. Czy wreszcie poznaliśmy tożsamość dziewczyny z najsłynniejszego obrazu Johannesa Vermeera? Brytyjski historyk sztuki Andrew Graham-Dixon twierdzi, że tak – a jego rewelacje wywołują burzę w świecie ekspertów.
- Andrew Graham-Dixon w nowej książce twierdzi, że "Dziewczyna z perłą" to Magdalena, córka patronów Vermeera, a nie anonimowa modelka.
- Strój dziewczyny na obrazie nawiązuje do wizerunków Marii Magdaleny, podkreślając religijne przesłanie płótna.
- Ekspertom, jak Ruth Millington, ta teoria wydaje się zbyt uproszczona - magia obrazu tkwi w tajemnicy i niedopowiedzeniu.
- Bądź na bieżąco! Wejdź na stronę główną RMF24.pl
Świat sztuki żyje jednym pytaniem: czy po 360 latach rozwiązano największą zagadkę malarstwa holenderskiego Złotego Wieku? W najnowszej książce "Vermeer: A Life Lost and Found" Andrew Graham-Dixon, uznany brytyjski historyk sztuki, ogłasza, że wie, kim była dziewczyna z legendarnego płótna "Dziewczyna z perłą".
Według Graham-Dixona, "Dziewczyna z perłą" to nie anonimowa modelka, a konkretnie Magdalena - dziesięcioletnia córka Pietera Claeszoona van Ruijvena i Marii de Knuijt, najważniejszych patronów Vermeera z Delft. Ta sensacyjna teza została przedstawiona na łamach "The Times" tuż przed premierą nowej publikacji autora, a jej echa szybko obiegły światowe media.
Jak argumentuje Graham-Dixon, Vermeer pracował niemal wyłącznie dla małżeństwa van Ruijven-de Knuijt, którzy należeli do radykalnej chrześcijańskiej sekty remonstrantów. Ich córka Magdalena była wychowywana w duchu kollegiantów - jeszcze bardziej radykalnego odłamu, który kładł nacisk na naśladowanie Jezusa i apostołów, zwłaszcza Marii Magdaleny.
Ona (Magdalena) miałaby 12 lat jesienią 1667 roku i zakładając, że była kollegiantką, bardziej radykalnym odłamem jak jej rodzice, w tym wieku potwierdziłaby swoje zobowiązanie wobec Chrystusa — twierdzi Graham-Dixon.
Co więcej, historyk wskazuje, że dziewczyna została sportretowana w stroju nawiązującym do wizerunków Marii Magdaleny, co miałoby podkreślić religijne inspiracje Vermeera, wychowanego w tej samej wspólnocie. Każdy obraz Vermeera był inspirowany wierzeniami religijnymi cenionymi przez Marię de Knuijt i osoby jej bliskie, w tym samego Vermeera - podkreśla Graham-Dixon.
Oczywiście, tak odważna teza nie mogła przejść bez echa wśród historyków sztuki. Ruth Millington, autorka książki "Muse: Uncovering the Hidden Figures Behind Art History’s Masterpieces", podchodzi do niej z dużą rezerwą. W rozmowie z "Daily Mail" zaznacza: Urok tego obrazu tkwi w tajemnicy muzy. Nie ma być to bezpośredni portret modelki, którą można łatwo zidentyfikować, lecz raczej obraz wyimaginowanej postaci. Zbyt często ludzie odczytują obrazy jako czysto biograficzne, podczas gdy jest w nich więcej złożoności.
Millington przypomina także, że podobna teoria pojawiała się już wcześniej - jej zwolenniczką była m.in. dr Judith Noorman. Jednak to właśnie nieuchwytność i niedopowiedzenie sprawiają, że arcydzieło Vermeera od 360 lat nie przestaje intrygować.
"Dziewczyna z perłą" to dziś nie tylko ikona malarstwa, ale też popkultury. Powieść Tracy Chevalier, a potem film z 2003 roku z Scarlett Johansson w roli głównej, jeszcze bardziej rozbudziły wyobraźnię widzów. W tej wersji dziewczyna jest służącą Vermeera, co całkowicie odbiega od historycznych realiów.

2 tygodni temu
11




English (US) ·
Polish (PL) ·