16-letni Ukrainiec, podejrzany o spiskowanie przeciwko swojej ojczyźnie, został zatrzymany przez polskie służby na wschodniej granicy. Młodzieniec miał „pomagać organizować zamachy terrorystyczne na zlecenie rosyjskich służb”.
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy w poniedziałek (6 października) opublikowała komunikat prasowy, informujący o zatrzymaniu 16-letniego obywatela państwa, który podejrzewany jest o zdradę ojczyzny.
Chłopak miał zostać zwerbowany przez Rosjan. Z ustaleń kontrwywiadu wynika, że realizował on na zlecane swoich przełożonych zadania. Poszukiwał w Ukrainie – przebywając na terenie Unii Europejskiej – wykonawców zamówionych przez wrogie państwo zamachów terrorystycznych.
„Większość zwerbowanych przez niego agentów to nastolatkowie, którzy szukali łatwych zarobków” – ujawnia SBU.
Ukraińcy zatrzymali 16-latka. Ma być rosyjskim agentem i mieć związek z „zamachami terrorystycznymi”. W jego ujęciu pomogli Polacy
Młodzieniec był do niedawna mieszkańcem Charkowa (w północno-wschodniej części Ukrainy). Rok temu – jesienią – opuścił jednak terytorium ojczyzny na rzecz terytorium UE. „Będąc tam, zaczął szukać łatwych zarobków za pośrednictwem kanałów na platformie Telegram, gdzie znalazł się w polu widzenia rosyjskich służb specjalnych. Po zwerbowaniu młodzieńca wróg zlecił mu poszukiwanie potencjalnych wykonawców zamówionych zamachów terrorystycznych na terytorium Ukrainy” – ustalili eksperci z Kijowa.
Gdy znalazł chętnych, miał dawać im kontakt do swoich przełożonych z Moskwy. „Dwóch z zwerbowanych przez niego agentów to 15-letni mieszkańcy Charkowa, którzy w grudniu 2024 r. dokonali zamachów bombowych w pobliżu komisariatów policji w dzielnicach Słobidskim i Chłodnogórskim miasta. [Jeden z nich – red.] zabrał z kryjówki domowej roboty urządzenie wybuchowe. Drugi samodzielnie wykonał kolejne SVP i wypełnił je metalowymi nakrętkami. Następnie podłożyli materiały wybuchowe w miejscach planowanych zamachów terrorystycznych. Duet agentów został zatrzymany zaraz po tym, jak rosyjscy specjaliści zdalnie aktywowali ukryte SVP” – opisuje SBU.
Młodzieńcowi grozi nawet 12 lat pozbawienia wolności
Do kolejnej takiej operacji 16-latek „zaangażował swoją 21-letnią znajomą, pochodzącą z przyfrontowej Konstantynówki” (obwód doniecki – na dalekim wschodzie Ukrainy). Młoda kobieta na początku 2025 r. przyjechała do Odessy, następnie „wynajęła mieszkanie, gdzie wykonała ładunek wybuchowy z plastiku i podłożyła go w pobliżu budynku administracyjnego”. „Wtedy funkcjonariusze zatrzymali ją na gorącym uczynku, zapobiegając zamachowi terrorystycznemu” – czytamy.
SBU na podstawie materiałów dowodowych zakwalifikowało przestępstwa 16-latka, który trafił w ręce organów ścigania z Kijowa dzięki Warszawie, jako „pomocnictwo w popełnieniu aktów terrorystycznych po uprzednim porozumieniu grupy osób”. Według tamtejszego Kodeksu karnego grozi za to nawet 12 lat więzienia i konfiskata mienia. Podejrzany przebywa obecnie w areszcie tymczasowym.
twitterCzytaj też:
Merkel obwinia Polskę za wojnę w Ukrainie? Była kanclerz Niemiec wywołała oburzenieCzytaj też:
Były premier triumfuje w wyborach w Czechach. „Nigdy was nie rozczarujemy”







English (US) ·
Polish (PL) ·