15 lat od zaginięcia Iwony Wieczorek. Szokujące teorie śledczego. "Szantażowała sprawcę"

14 godziny temu 7

Data utworzenia: 21 sierpnia 2025, 10:27.

Zaginięcie Iwony Wieczorek to jedna z największych zagadek ostatnich lat. Ekspert nie ma wątpliwości: dziewczyna znała swojego oprawcę. — Uważam, że go szantażowała — mówi dla Onetu insp. Marek Dyjasz, były naczelnik wydziału zabójstw.

Tajemnica zaginięcia Iwony Wieczorek. Ekspert wskazuje nowe tropy.
Tajemnica zaginięcia Iwony Wieczorek. Ekspert wskazuje nowe tropy. Foto: Policja, Małgorzata Bogdziewcz, Katarzyna Naworska / newspix.pl

Do sprawy zaginięcia Iwony Wieczorek odniósł się w programie Onetu "Kulisy spraw" insp. Marek Dyjasz, były naczelnik wydziału zabójstw.

W jego opinii Iwona Wieczorek znała swojego oprawcę. – Uważam, że szantażowała go czymś, co było dla niego niewygodne – wskazał ekspert.

Nowe teorie w sprawie Iwony Wieczorek

Ekspert zwrócił uwagę na 20 tys. zł odkryte w pokoju Iwony po jej zaginięciu. Jej matka tłumaczyła, że pieniądze należały do niej, jednak insp. Dyjasz poddaje tę wersję w wątpliwość.

Zdaniem rozmówcy Onetu błędem było zakładanie chwilę po zaginięciu, że Iwona zapewne wróci, bo trwa okres wakacyjny. Jak dodał, kluczowe są pierwsze doby. Później pojawia się problem materiałem dowodowym. – Sprawca to wykorzystał i wykorzystuje do tej pory, a my siedzimy niejako w próżni – powiedział.

Zaginięcie Iwony Wieczorek. Minęło już 15 lat

Sprawa zaginięcia Iwony Wieczorek wstrząsnęła całą Polską w 2010 roku. Choć od tamtej nocy minęło już wiele lat, 19-letnia gdańszczanka wciąż nie została odnaleziona. Jej matka do dziś nie ustaje w poszukiwaniach.

16 lipca 2010 roku Iwona spędzała wieczór ze znajomymi. Najpierw spotkali się na działce babci jednego z kolegów, a potem udali się do sopockiego Dream Clubu. Dziewczyna była pod wpływem alkoholu, pisała SMS-y do znajomych i w pewnym momencie pokłóciła się z przyjaciółką. Około godziny 2:50 wyszła z klubu, a później rozmawiała jeszcze z Adrią, twierdząc, że jest już blisko domu – co okazało się nieprawdą. Ostatnie wiadomości wymieniły ze sobą o 3:42.

Wiadomo, że Iwona samotnie wracała do Gdańska. Kamery zarejestrowały ją po raz ostatni o 4:12 przy wejściu na plażę nr 63, niedaleko Parku Reagana. Od domu dzieliło ją zaledwie kilka minut drogi. Od tamtej chwili wszelki ślad po niej zaginął. Nagrania z monitoringu to ostatni dowód na jej obecność – żadne inne tropy ani zeznania nie doprowadziły do rozwiązania zagadki jej zniknięcia.

Czytaj także:

Dwa dramaty jednego dnia. Pacjenci spadli z 5. piętra szpitala w Wejherowie

Skradli wizerunek milionerki. Dominika Kulczyk nie wytrzymała. Jest oświadczenie

Źródło: Onet

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.

Newsletter

Najlepsze teksty z Faktu! Bądź na bieżąco z informacjami ze świata i Polski

Zapisz się

Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!

Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas!

Napisz list do redakcji

Przeczytaj źródło