1300 zł "za nic" dla każdego Polaka? Ministerstwo Finansów odpowiada

4 dni temu 8

Poseł Michał Kowalski w swojej interpelacji jasno określił, czym w teorii jest Bezwarunkowy Dochód Podstawowy, powołując się na wyliczenia ekonomistów sugerujących kwotę 1300 złotych jako optymalną dla Polski. Koncepcja BDP zakłada kilka kluczowych filarów.

Świadczenie przysługuje bez względu na status zawodowy i fakt podejmowania pracy. Obywatel nie musi spełniać żadnych wymagań, takich jak składki czy kryterium dochodowe. Świadczenie dotyczy wszystkich obywateli (lub mieszkańców danego terytorium), a nie tylko wybranej grupy społecznej, takiej jak rodziny z dziećmi czy seniorzy. Pieniądze trafiają do jednostki, a nie do gospodarstwa domowego. Wysokość kwoty nie zależy od tego, jak zbudowana jest rodzina. Świadczenie wypłaca się w gotówce (regularnie, najczęściej co miesiąc), a nie w formie bonów, dóbr czy usług. Dochód musi być podstawowy, czyli odpowiednio wysoki, aby zapewnić realizację podstawowych potrzeb życiowych – dlatego zaproponowana kwota to aż 1300 zł miesięcznie.

Resort Finansów odpowiada na propozycję wprowadzenia BDP. To byłby szok finansowy

Ministerstwo Finansów, odpowiadając posłowi PiS, bez ogródek wskazało na ogromne konsekwencje finansowe wprowadzenia BDP w zaproponowanej wysokości. Resort finansów w osobie podsekretarza stanu Juranda Dropa odrzucił pomysł z powodu jego nieefektywności kosztowej.

Wprowadzenie BDP na poziomie 1300 zł dla każdego dorosłego obywatela kosztowałoby budżet państwa około 40 miliardów złotych miesięcznie. Roczny koszt świadczenia sięgnąłby blisko 480 miliardów złotych. Ta kwota stanowiłaby około 75 proc. wszystkich zaplanowanych dochodów budżetu państwa (według ustawy budżetowej na 2025 rok). Oznacza to, że niemal trzy czwarte wpływów do kasy państwa pochłonęłoby jedno świadczenie. Koszt BDP stanowiłby ponad 12 proc. prognozowanego Produktu Krajowego Brutto, czyli kluczowego miernika siły gospodarki.

Tak gigantyczne obciążenie finansowe wymusiłoby rezygnację z wielu obecnie obowiązujących filarów polityki społecznej. Łączny koszt wszystkich obecnych pieniężnych świadczeń społecznych (w tym świadczenia wychowawczego 800 plus, trzynastych i czternastych emerytur oraz zasiłków z pomocy społecznej) wynosi niespełna 200 mld zł rocznie. Wprowadzenie BDP oznacza zatem ponad dwukrotnie większy koszt niż cała dotychczasowa siatka wsparcia finansowego.

Spór w sprawie BDP

Ministerstwo Finansów przyznało, że analizuje badania ekonomiczne dotyczące BDP, podkreślając zarówno potencjalne korzyści, jak i poważne wady. Dotychczasowe, choć krótkoterminowe i małe eksperymenty, dowodzą, że BDP pozytywnie wpływa na dobrostan psychiczny uczestników. Ponadto nie zaobserwowano istotnego negatywnego wpływu na aktywność zawodową – czyli nie sprawdziły się obawy, że ludzie masowo przestaną pracować.

Program budzi poważne obawy związane z wysokimi kosztami (wspomniana nieefektywność) oraz nieoszacowanymi skutkami makroekonomicznymi. Do kluczowych ryzyk należą: wzrost inflacji oraz nieprzewidywalne zmiany na rynku pracy. Ekonomiści często podają w wątpliwość pozytywny wpływ BDP na ogólny dobrobyt, zwłaszcza gdy brakuje rozwiązań finansowania długoterminowego.

MF stanowczo zdementowało informację posła Kowalskiego, jakoby BDP był "rozwiązaniem z powodzeniem stosowanym w wielu rozwiniętych krajach Europy". Ministerstwo prostuje ten mit, wskazując, że wszelkie programy spełniające założenia BDP pozostają jedynie eksperymentami na małą skalę i nie obowiązują powszechnie w państwach Unii Europejskiej.

Pomysł wprowadzenia BDP nie jest nowy

Pomysł wprowadzenia Bezwarunkowego Dochodu Podstawowego w Polsce nie jest nowy i powraca w debacie publicznej od lat, świadcząc o stałym poszukiwaniu nowych rozwiązań społecznych. Już w 2022 roku poseł Grzegorz Adam Woźniak złożył podobną interpelację w sprawie BDP, powołując się na planowany eksperyment w regionie Warmii i Mazur. Autorem tamtego projektu było Stowarzyszenie Warmińsko-Mazurskich Gmin Pogranicza. Plan zakładał wypłacanie 1300 zł miesięcznie 31 tysiącom Polaków przez dwa lata.

Ekonomiści chcieli sprawdzić, jak beneficjenci wykorzystają te pieniądze: czy skonsumują je, zainwestują, czy może skierują na edukację lub tworzenie własnych firm. Choć projekt wzbudzał duże emocje, do jego powszechnego wdrożenia nie doszło, a Ministerstwo Finansów już wtedy nie posiadało informacji o źródłach finansowania ani zakresie tego pilotażowego projektu.

Obecna, stanowcza odpowiedź MF o koszcie 480 mld zł skutecznie zamyka debatę na temat wdrożenia BDP na poziomie ogólnokrajowym w najbliższej przyszłości.

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Przeczytaj źródło