11-latka skoczyła i złamała kręgosłup w sali zabaw. Nowe informacje z prokuratury

1 dzień temu 4

W sali zabaw w Lublinie 11-letnia dziewczynka doznała poważnych obrażeń, gdy skoczyła na niewypełnioną powietrzem poduszkę. Prokuratura Okręgowa w Lublinie przekazała nowe informacje w związku z incydentem. Trwają między innymi oględziny miejsca zdarzenia oraz przesłuchania pracowników i rodziców dziecka.

Sala zabaw. Zdjęcie ilustracyjne Fot. Tomasz Stańczak / Agencja Wyborcza.pl

Wypadek w sali zabaw

W sobotę 25 października w Lublinie 11-latka w sali zabaw skoczyła z około dwóch metrów na dmuchaną poduszkę, która nie była wypełniona powietrzem. Dziecko zostało z obrażeniami ciała przetransportowane do szpitala. Stwierdzono u niej złamanie kręgosłupa. Policja wszczęła czynności w kierunku narażenia osoby na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Zgodnie z art. 160 par. 1 Kodeksu karnego "kto naraża człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat trzech". - Wszystko wskazuje na to, że doszło do nieszczęśliwego wypadku - powiedział w rozmowie z TVN24 rzecznik Komendanta Wojewódzkiego Policji w Lublinie podinsp. Andrzej Fijołek. Ustalenia stacji wskazują, że policjanci podejrzewają, że doszło do zaniedbania ze strony pracowników sali zabaw.

Nowe informacje z prokuratury

W poniedziałek rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Lublinie Agnieszka Kępka poinformowała, że na miejscu zdarzenia trwają oględziny, a prokuratura nie otrzymała jeszcze wszystkich materiałów z tych czynności. - Trwają również przesłuchania, przede wszystkim rodziców i osób pracujących w tym miejscu. Monitorujemy stan dziecka - poinformowała w rozmowie z TVN24. Jak dodała, w sprawie zostanie powołany biegły. - Jesteśmy w trakcie początkowych czynności - podkreśliła prokuratorka. Głos w sprawie zabrała również właścicielka sali zabaw. - Obsługa zawiadomiła służby ratownicze. Więc z naszej strony zostały dopełnione te procedury udzielenia pomocy. Natomiast nie uchylamy się od odpowiedzialności. Zawinił czynnik ludzki - przekazała Sylwia Ginejko-Prażmo. Jak dodała, policja na miejscu jest "praktycznie codziennie". - My dokumenty oczywiście udostępniliśmy, wszystkie, które są wymagane do działania sprzętu, więc jesteśmy do dyspozycji służb - podkreśliła.

Zobacz wideo Niebezpieczne zachowanie na hulajnodze zakończone kolizją

Google News Facebook Instagram YouTube X TikTok
Przeczytaj źródło