Szok w Hiszpanii po tym, co zrobił Lech. Nie czekali nawet do końca meczu

1 tydzień temu 11

Nastroje polskich fanów po pierwszych meczach polskich drużyn mogły być kiepskie. Wprawdzie trudno narzekać na Raków, który wywalczył bezbramkowy remis ze Spartą Praga, ale kompletnie zawiodła Legia. Stołeczny klub przegrał z NK Celje (1:2) i osunął się w tabeli fazy ligowej Ligi Konferencji.

Zobacz wideo Szef WADA o Enhanced Games, igrzyskach dopingowiczów: Cyrk i makiawelizm. To jest narażanie ludzi na śmierć

Lech sprawił sensację w Hiszpanii. Nie mogą w to uwierzyć

Na razie wszystko wskazuje na to, że około godziny 23:00 polscy kibice będą mieli dużo więcej powodów do zadowolenia. Wszystko dzięki grze Lecha Poznań, który wygrał pierwszą połowę spotkania z Rayo Vallecano 2:0 i w zasadzie na nic nie pozwolił gospodarzom. Hiszpańskie media są zszokowane.

O "męczeństwie w Vallecas" pisze "AS". 

"Zespół Inigo zaczął słabo i zapłacił za to cenę. Brakowało im ofensywnego zacięcia i odwagi... A Lech Poznań wyglądał, jakby grał na tym poziomie od lat. Wykazali się dojrzałością w grze z piłką, przeprowadzali groźne kontrataki i utrzymywali doskonały blok defensywny. Mieli wszystko. Palma strzelił pierwszego gola głową po precyzyjnym dośrodkowaniu Pereiry, a Kozubal dołożył drugiego po podaniu Pablo Rodrigueza, prawdopodobnie w najlepszym okresie Rayo w tym meczu" - czytamy.

O meczu Rayo - Lech pisze też "Marca". "Rayo Vallecano opuszcza boisko z wynikiem 0:2 i w złym humorze. Podopieczni Inigo ponownie grali nerwowo w Europie i stracili bramkę na początku, ledwo stwarzając zagrożenie w polu karnym. W 39. minucie stracili kolejną. Nie wygląda to dobrze" - uważa gazeta. "Sport" stwierdził za to, że Lech "ciężko rani Rayo w Vallecas".

Zachęcamy do śledzenia meczu Lech - Rayo w Sport.pl oraz w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE. 

Przeczytaj źródło