Paraliż stolicy w dniu meczu Polska - Holandia? Nagle padło: "Trzaskowski"

1 dzień temu 3

W piątkowy wieczór uwaga piłkarskiej Polski będzie skoncentrowana na Warszawie i na stadionie PGE Narodowym w Warszawie. To właśnie tam o 20:45 zostanie rozegrany przedostatni mecz eliminacji do mistrzostw świata, w którym Biało-Czerwoni zmierzą się z Holandią. Nie brakuje niepokoju związanego z możliwym paraliżem stolicy. Krytycy zauważają, że na pierwszej linii metra będą prowadzone prace. Dziennikarz RMF FM Krzysztof Berenda na portalu X wprost skrytykował rozwiązania transportowe, a raczej ich brak w dniu spotkania.

Zobacz wideo Lech zakpił z Hiszpanów. "Wolałbym mieć taką szatnię niż takich piłkarzy"

Obawa przed meczem Polski. "Ktoś w ratuszu..."

- Super organizacja przed jutrzejszym meczem Polska-Holandia na PGE Narodowym. Że o synchronizacji z wyłączeniem Centralnego nie wspomnę. Ktoś w ratuszu ma najwyraźniej słaby czas z pomyślunkiem - napisał, oznaczając profil prezydent stolicy Rafała Trzaskowskiego.

Berenda podał dalej wpis Warszawskiego Transportu Publicznego, który zgromadził informacje komunikacyjne. 

"Od dziś od około godz. 21:30, do końca 16 listopada na trasie #metro M1 prowadzone będą prace techniczne. W tym czasie linia M1 nie będzie kursować między stacjami Wilanowska - Słodowiec" - czytamy. Dodajmy, że od 8 do 16 listopada zamknięty jest Dworzec Centralny w Warszawie.

Mecz Polski z Holandią odbędzie się 14 listopada o 20:45. To przedostatnie starcie reprezentacji prowadzonej przez Jana Urbana w walce o awans na przyszłoroczne mistrzostwa świata, które zostaną rozegrane w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie i Meksyku.

Stadion PGE Narodowy może pomieścić ponad 58 tysięcy widzów. Do Warszawy na mecze reprezentacji Polski przyjeżdżają ludzie z całego kraju. Część z nich podróżuje samochodami, a część transportem publicznym - autobusami i pociągami.

Przeczytaj źródło