Orlen Wisła Płock przegrywała już 18:21 z PSG. Nagle przebudzenie. Nie do wiary

1 miesiąc temu 21

Piłkarze ręczni Orlen Wisły Płock przegrywali już nawet pięcioma bramkami w meczu Ligi Mistrzów u siebie z PSG. W drugiej połowie mistrzowie Polski rozpoczęli fantastyczną pogoń i ostatecznie to oni cieszyli się z wygranej 35:32. Znów błyszczał Melvyn Richardson.

Melvyn Richardson w akcji Screen Canal+Sport

Była 29. minuta meczu Orlen Wisła Płock - PSG i słabo grający dotychczas mistrzowie Polski przegrywali aż 11:16. Dziesięć minut później płocczanie tracili trzy gole (19:22). Wtedy nastąpił kluczowy fragment spotkania. Kilka świetnych interwencji miał Mirko Alilović, płocczanie kapitalnie grali w ataku i w 47. minucie wygrywali 26:23! Ośmiominutowy fragmenty wygrali zatem 7:1. Po chwili płocczanie mieli nawet pięciobramkową przewagę. Wtedy jednak znów mieli chwilę zadyszki i rywale zmniejszyli straty do dwóch goli. 45 sekund przed końcem meczu przy stanie 33:31 ważną bramkę z trudnej pozycji ze skrzydła z ostrego kąta zdobył najlepszy zawodnik meczu, francuski rozgrywający Melvyn Richardson. Było to jego 10 trafienie (na 13 rzutów). 

Zobacz wideo MŚ w piłce ręcznej. Arkadiusz Moryto po meczu z Arabią: Nie rozmawiajmy już o stylu

Kapitalny pościg Orlen Wisły Płock

Od początku meczu mistrzowie Polski mieli spore problemy z PSG, który nie ma już tak mocnego składu, jak w poprzednich latach, ale wciąż to drużyna, które może liczyć się i marzyć o grze w Final Four w Kolonii. W składzie jest wciąż kilka gwiazd piłki ręcznej: Luc Steins, Elohim Prandi, Omar Yahia, Luka Karabatić, czy niegrający w środę z powodu kontuzji Kamil Syprzak i Ferran Sole. 

Po zaledwie pięciu minutach płocczanie przegrywali 1:3, a gwiazdor Melvyn Richardson miał na koncie przestrzelonego karnego. W 14. minucie po indywidualnej akcji świetnego holenderskiego rozgrywającego Luki Steinsa PSG wygrywał 9:5.

- Więcej niż solidnie prezentują się dziś paryżanie. Trzeba wreszcie popracować mocniej i zadbać o skuteczność. Tu jest pole do poprawy. Trzeba też Paryż pochwalić za obronę. Prezentują się w niej wybornie. My się męczymy pod bramką, a oni ze swobodą zdobywają gole - mówili wtedy komentarzy Canal+Sport. 

W płockiej drużynie na swoim normalnym, wysokim poziomie grał do przerwy praktycznie tylko Richardson, który tę część skończył skutecznością 6/8. Liderem gości był za to jego rodak - Prandi (siedem bramek na dziewięć rzutów). To jednak Richardson lepiej grał w kluczowym fragmencie meczu, który opisaliśmy wyżej. 

Orlen Wisła Płock po tej wygranej z ośmioma punktami (cztery wygrane i jedna porażka) jest na drugim miejscu w tabeli grupy B Ligi Mistrzów. Do prowadzącego Magdeburga traci dwa punkty. 

Zobacz także: Potężny cios dla Polski! Dwaj kluczowi zawodnicy zawieszają występy w kadrze

Orlen Wisła Płock - PSG 35:32 (15:18)

  • Orlen Wisła Płock: Bergerud, Alilović - Richardson 10, Dawydzik 7, Janc 6, Fazekas 3, Zarabec 2, Krajewski 2, Daszek 1, Samoila 1, Mihić 1, Szita 1, Kosorotow 1, Susnja. 
  • PSG: Lovkist, Green - Prandi 12, Yahia 9, Steins 3, L. Karabatić 2, Lorendon 2, Ducap 2, Heldal 1,  Grebille 1, Konan, Maras, Peleka, Maras. 

Tabela grupy B Ligi Mistrzów: 

  1. SC Magdeburg  5 meczów  10 punktów  bramki: 159:138
  2. Orlen Wisła Płock  5 meczów  8 punktów  bramki: 161:144
  3. FC Barcelona  4 mecze  6 punktów  bramki: 121:107
  4. Pick Szeged  5 meczów  4 punkty  bramki: 158:159
  5. PSG  5 meczów  4 punkty  bramki: 160:162
  6. GOG  4 mecze  2 punkty  bramki: 124:140
  7. Eurofarm Pelister  4 mecze  2 punkty  bramki: 105:123
  8. RK Zagrzeb  4 mecze  0 punktów  bramki: 107:122 
Google News Facebook Instagram YouTube X TikTok
Przeczytaj źródło